65 euro dodatkowo dla Polaka za pozostanie w Niemczech

W dobie koronawirusa sytuacja na rynku pracy w Holandii bardzo się skomplikowała. Wielu naszych rodaków ucieka do Polski w obawie przed zakażeniem. Podobnie sytuacja wygląda również u naszych zachodnich sąsiadów. Ci jednak postanowili walczyć o Polaka i oferują dofinansowanie dla naszych pracowników. Czyżby praca w Niemczech stała się interesującą alternatywą dla tej w Niderlandach?

Wielu naszych rodaków jest przerażonych tym, co dzieje się w Holandii. Spora część z nich zamierza się zwolnić i wrócić do ojczyzny. Wszystko dlatego,  iż władze Królestwa Niderlandów po prostu o nich zapomniały. Nasi pracownicy pozbawieni są środków ochrony, a warunki mieszkaniowe jawnie przeczą zaleceniom o minimalnym 1,5-metrowym odstępie pomiędzy ludźmi. Gdy dodamy do tego coraz wyższe koszty utrzymania, sytuacja robi się bardzo nieciekawa. Powrót do ojczyzny staje się więc kuszącą alternatywą.

 

Podobne problemy, co Holendrzy zaczynają mieć również Niemcy. Wielu naszych rodaków w obawie przed COVID-19 zrezygnowało z pracy u naszego zachodniego sąsiada. To zaś, w czasie zbioru szparagów, może oznaczać potężne straty dla tamtejszych rolników. Na brak polskich rąk do pracy narzekają zresztą nie tylko farmerzy, ale i wiele innych branży gospodarki tego kraju. Nie ma bowiem co ukrywać. Niemcy, może nie w tak dużym stopniu jak Holendrzy, ale również są zależni od gastarbeiterów. Tych niestety jest obecnie coraz mniej.

 

Niemiecki pragmatyzm

W zaistniałej sytuacji ujawnia się niemiecki pragmatyzm. Wiele naszym zachodnim sąsiadom można zarzucić, ale nie to, iż potrafią wykazać się biznesowym podejściem do życia. Widząc, iż sytuacja zaczyna być niepokojąca, władze landów postanowiły współpracować z lokalnym biznesem, by utrzymać sprawnie działającą gospodarkę. Projekt ten może kosztować miliony euro, ale w dłuższej perspektywie będzie on mniej kosztowny od upadku przemysły na zachód od Odry.

 

Praca w Niemczech +65 euro

Władze wschodnich landów: Saksonii, Brandenburgii i Meklemburgii-Pomorza Przedniego zaoferowały 65 euro dziennego dodatku dla naszych rodaków, którzy zdecydują się pracować po niemieckiej stronie. Ten finansowy bonus ma ich przekonać do kontynuowania pracy poza granicami własnego kraju, nawet pomimo obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa wprowadzonych przez władze naszej ojczyzny.

 

Na mieszkanie

Działania te to tak właściwie reakcja Niemców na decyzje władz w Warszawie. Chodzi o wspomniane wyżej obostrzenia. Jeszcze parę dni temu tak zwani pracownicy transgraniczni mogli przekraczać polsko-niemieckie przejścia bez problemów. Obecnie nawet oni muszą poddać się 14-dniowej kwarantannie. To zaś oznacza jedno, transgraniczna praca w Niemczech jest niemożliwa. 65 euro dziennie ma więc pozwolić wszystkim naszym rodakom na wynajęcie pokoju w hotelu robotniczym, czy kwatery prywatnej lub kawalerki w Niemczech, tak by mogli dalej być częścią tamtejszej gospodarki.

 

Dodatkowe 20 euro

Oprócz 65 euro dla pracownika, każdy członek jego rodziny, który pozostaje na terytorium RFN, otrzyma 20 euro. Informacje o tym przekazała w piątek Katrin Lange, minister finansów i spraw europejskich. Kończąc swoje wystąpienie, zwróciła się z apelem do naszych rodaków, mówiąc "Zostańcie tutaj”.