Niebezpieczny trend na holenderskim TikTok’u

Niebezpieczny trend na holenderskim TikTok’u

TikTok, stosunkowo nowa platforma mediów społecznościowych, swoją ogromną popularność zapewniła sobie dzięki wielu krótkim śmiesznym filmikom nagrywanym przez użytkowników i rozsyłanych niemal wirusowo. Wśród nich ogromną popularnością cieszą się wszelkiego rodzaju challenge. Jak wskazuje policja, ostatnio pojawił się nowy, który może być wyjątkowo groźny w skutkach.

Nowy trent, dotyczy wyzwania z „żelbrasterami” (hol. - gelblasters). Są to pistolety bardziej lub mniej odwzorowujące realną broń i strzelające kulkami żelowymi. Najlepiej można je opisać jako połączenie karabinków airsoftgun z markerami paintballowymi Kulka wystrzelona z takiej broni nie ma tak dużej siły jak ta z markera, ale również potrafi spowodować ból i nieprzyjemne pieczenie. Może również doprowadzić do tragedii, jeśli strzelec trafi, np. w oko.

 

Niepokoje społeczne

Kwestia samych obrażeń to jedno. Broń ta wywołuje dość duże niepokoje społeczne. W zeszłym miesiącu m.in. w Rotterdamie, Utrechcie i Bredzie policjanci musieli jeździć do kilku zgłoszeń o strzelaninach, które finalnie okazały się wygłupami dzieci.
Doskonałym przykładem tego niebezpieczeństwa były wydarzenia z 23 sierpnia. Wtedy to około godziny 23:30 patrol w Rotterdamie wycelował swoją broń do nastolatka. Wszystko dlatego, iż świadkowie zgłaszali grupę młodzieży z karabinkiem szturmowym na Paap Dirckstraat.

Eskalacja

Gdy policja dotarła do grupki nastolatków, kazała im się poddać i podnieść ręce. Jeden z młodych ludzi postanowił jednak chojraczyć i odmówił poddania się. W efekcie chłopak został, jak i reszta jego kompanów wzięty na celownik. Jeden z oficerów oddał też strzały ostrzegawcze, które dopiero uświadomiły młodzieńcowi, że to nie żarty. Policja sprawdziła podejrzaną grupkę, ale nie znalazła broni.
Pół godziny po tej interwencji policja znów otrzymała identyczne zgłoszenie z tego samego miejsca. Tym razem jednak udało się przybyć szybciej i nastolatkowie nie pozbyli się broni. Po zabezpieczeniu sprzętu okazało się, iż nie jest to prawdziwy karabin, a żelówka

 

TikTok

To tylko jeden z wielu podobnych incydentów mających miejsce ostatnio w Niderlandach. Policja upatruje wzrostu tego typu spraw łącząc je właśnie z trendem na TikToku, gdzie tego typu zabawki stały się wyjątkowo popularne. Na platformie tej można znaleźć wiele nagrań, jak żartownisie otwierają ogień do przerażonych przechodniów czy kierowców samochodów, którzy z daleka nie wiedzą, iż jest to zwykła zabawka. Wszystko to wygląda na swoisty challenge, w którym młodzi prześcigają się w tym, kto spowoduje większą panikę.

 

Niebezpieczeństwo

Policja nie jest zadowolona z tej formy zabawy. Po pierwsze, jak pisaliśmy wyżej, broń ta może spowodować uszczerbek na zdrowiu. Po drugie sianie paniki w społeczeństwie również może zakończyć się tragicznie. Ludzie mogą zacząć uciekać, wpaść pod samochód, mogą dostać zawału, a przerażony kierowca, do którego się celuje, może, np. odbić, spowodować wypadek albo nawet rozjechać człowieka z bronią.
W końcu takie wygłupy przy policji mogą skończyć się tym, iż oficerowie postrzelą śmieszka. Broń ta bowiem z większej odległości jest trudna do odróżnienia od prawdziwej. Nie wszystkie są bowiem pomalowane w jaskrawe barwy.
Należy też pamiętać, iż niderlandzkie prawo zabrania użycia takiej zabawki na ulicy, czy w innych miejscach publicznych.

 

Źródło:  AD.nl