Nie wrócili z wesela – Cztery ciała w Lek

Most podniósł się zbyt szybko?

Tragiczne odkrycie w Lek. Służby wyciągnęły z wody ciała czterech osób. Wygląda na to, iż zginęła cała rodzina. Wstępne ustalenia wskazują, iż jest to ojciec, matka i dwie córki pochodzące z Gouda. 

Masz newsa

Przerażające odkrycie

W niedzielę po południu, po telefonie od przerażonej turystki, która odkryła zwłoki, służby ratownicze wyciągnęły z wody pierwsze ciało. Zwłoki unosiły się na wodzie w Groot-Ammers, gminie Molenlanden.  Szczątki należące do kobiety po dłuższej akcji udało się wydobyć z wody ratownikom. Ci bowiem mieli spore problemy z ich podjęciem z racji na silny nurt wody.

 

Poszukiwania

Gdy ratownicy wydobyli i zidentyfikowali ciało, nie zakończyli poszukiwań. Wyszli bowiem z założenia, że jeśli była tam jedna z zaginionych osób, to w okolicy powinny być również kolejne. Rozpoczęła się więc akcja poszukiwawcza zakrojona na szeroką skalę. Po kilku godzinach, już w poniedziałek, z wody udało się podjąć kolejne trzy ofiary.
Jak przekazali, podsumowując akcję poszukiwawczą ratownicy, dwa ciała unosiły się w wodzie. Dwa nadal spoczywały w zatopionym samochodzie.

 

Nie wrócili z wesela

Cała czwórka była poszukiwaną od zeszłego tygodnia rodziną z Gouda. Ludzie ci zniknęli bez śladu w zeszły weekend (15-16 października). Rodzina po weselu znajomych w Rotterdamie wracała do domu. Nigdy tam jednak nie dotarła. Rozpoczęły się więc jej poszukiwania. Wiele osób w mediach społecznościowych udostępniało sobie wzajemnie materiały o zaginionych. Działania operacyjne prowadziła też policja.

 

Wypadek

Obecnie, po znalezieniu pojazdu i ciał, funkcjonariusze mówią, iż był to najprawdopodobniej śmiertelny wypadek. Pytanie jednak, jak do niego doszło. Przez Lek, rzekę, w której odnaleziono ofiary na całym odcinku między Groot-Ammers i Bergambacht nie ma zbudowanego mostu. Przeprawa na drugi brzeg możliwa jest tylko dzięki kursującemu promowi. Z promu nie spadł zaś żaden pojazd. Jego załoga w ciągu ostatniego tygodnia również nie spotkała się z niczym niezwykłym. Zresztą, jak dodaje w rozmowie z dziennikarzami AD kapitan jednostki, wiele wskazuje na to, iż auto trafiło do wody w miejscu dobrze oświetlonym. Nie można więc powiedzieć, iż kierowca nie zobaczył rzeki, czy nie zdążył wyhamować przed jej brzegiem. Co więc się stało? Ma to ustalić policyjne śledztwo.

 

 

Masz newsa

Źródło:  Ad.nl