Nie tylko szybka jazda

Mężczyzna "miał gadane" - policjant oszust grasował w Amsterdamie

Policja zatrzymała 32-latka jadącego autostradą A58 w Krabbendijke. Patrol policyjny został wysłany na trasę, ponieważ kierowca jechał bardzo niebezpiecznie. Poruszał się zbyt wolno.

Niebezpiecznie wolna jazda

We wtorkowy wieczór kilku kierowców zadzwoniło na policję z powodu bardzo niebezpiecznie poruszającego się kierowcy na autostradzie A58, na odcinku w Krabbendijke. Pojazd miał jechać z prędkością zaledwie 50 kilometrów na godzinę. Nie jechał on jednak pasem awaryjnym z włączoną sygnalizacją, a normalnie jednym z pasów autostrady. Co ważne, oprócz ekstremalnie wolnej jazdy, kierowca miał zygzakować i co jakiś czas wjeżdżać na sąsiednie pasy.

Taki stan rzeczy czyni z kierującego tym pojazdem potencjalne zagrożenie na drodze. Tak wolna jazda na autostradzie jest nie tyle zabroniona co wręcz niebezpieczna. Zwiększa bowiem znacznie ryzyko, iż ktoś jadący dużo szybciej nie wyhamuje i uderzy w tak wolno poruszający się pojazd. Ponadto istniało również duże prawdopodobieństwo, że nagła zmiana pasa ruchu doprowadzi do zajechania drogi maszynie na innym pasie i poważnej w skutkach kolizji.

Wzorowy kierowca?

Patrol policji musiał więc działać szybko, by ukrócić tę niebezpieczną jazdę. Gdy radiowóz tylko zbliżył się do jadącego w żółwim tempie kierowcy, ten momentalnie zatrzymał pojazd na pasie awaryjnym. Na tym jednak uprzejmości ze strony kierowcy się skończyły.

 

32-letni kierowca na A58 jechał tak wolno, że powodował poważne niebezpieczeństwo w ruchu drogowym na autostradzie w Krabbendijke w Zelandii

 

Zatrzymanie

Podchodząc do zatrzymanego samochodu, mundurowi zobaczyli w pojeździe butlę, najprawdopodobniej po gazie rozweselającym. Zachowanie kierującego również wskazywało na to, iż zażył on jakieś środki psychotropowe. Funkcjonariusze drogówki przystąpili więc do wylegitymowania mężczyzny. Ten jednak odmówił podania swoich danych. W rezultacie został zatrzymany za prawdopodobną jazdę pod wpływem i odmowę wylegitymowania się. Na komendzie okazało się, iż jest to 32-letni mężczyzna z Bergen op Zoom, który nie powinien również poruszać się samochodem. Już rok temu miał oddać swoje prawo jazdy do CRB (Centralnego Biura ds. Uprawnień do Prowadzenia Pojazdów), co zaś znaczyło, iż w przeszłości miał już pewne duże „dokonania” za kierownicą.

Podczas pobytu na komendzie 32-latkowi pobrana została również krew, którą przekazano do NFI (Holenderski Instytut Sądowy). Ma on sprawdzić, czy kierowca był faktycznie pod wpływem środków odurzających, a jeśli tak, to jakich i kiedy przyjął ostatnią dawkę. Ustalenia te mają być dowodem w ewentualnej sprawie sądowej. Na chwilę obecną jednak mężczyzna jest wolny. Po spisaniu zeznań wypuszczono go z komisariatu. Samochód musiał jednak z policyjnego parkingu odebrać znajomy zatrzymanego.