Nastolatek ucieka pożyczonym porsche

Nastolatek ucieka pożyczonym porsche

Szesnastolatek z Utrechtu uciekał ulicami miasta przed policją w wynajętym sportowym porsche. Czy młody człowiek chciał przenieść grę Need For Speed Most Wantend na lokalne drogi? Co grozi młodemu człowiekowi za ucieczkę.

Funkcjonariusze policji zainteresowali się kierowcą porsche, który zdecydowanie nagiął przepisy ruchu drogowego. Auto pędziło Einsteindreef w dzielnicy Overvecht w Utrechcie. Sportowy samochód poruszał się z prędkością 92 kilometrów na godzinę, mimo iż na miejscu dopuszczalne było zaledwie 50. Policjanci, obawiając się, iż tak lekkomyślna jazda może zakończyć się tragicznie, zdecydowali się zatrzymać ulicznego ryzykanta i wlepić mu wysoki mandat. Kierowca zignorował jednak sygnały do zatrzymania i zaczął uciekać. Pościg jednak nie trwał długo. Po kilku chwilach kierowca zatrzymał sportowe auto rodem z Niemiec.
Gdy do maszyny podeszli policjanci kierującego nie było za kierownicą. W aucie znajdowały się cztery osoby. Rozpoznany przez funkcjonariuszy kierowca siedział na tylnym siedzeniu. Młody człowiek chciał zapewne udać pasażera. Oficerowie byli jednak pewni, kto chwilę wcześniej prowadził pojazd.

 

Trzy mandaty

Pomysł nastolatka nie tylko nie zmylił policjantów. Sprawił nawet, iż na głowę nieletniego spadła jeszcze jedna kara. Funkcjonariusze potraktowali bowiem przesiadkę szesnastolatka jako celową próbę wprowadzenia funkcjonariuszy w błąd, za co wystawili wysoką grzywnę. Oprócz tego nastolatek otrzymał też mandat za przekroczenie prędkości i zignorowanie sygnału do zatrzymania się. Gdyby tego było mało, młodego człowieka czekają jeszcze sankcję związane z prowadzeniem samochodu bez odpowiednich pozwoleń. Nie miał on prawa jazdy.

Jak wskazuje rzecznik holenderskiej policji, w aucie było w sumie trzech nieletnich i jeden dorosły. To właśnie on jako jedyny posiadał prawo jazdy i to on widniał w dokumentach dotyczących wynajęcia sportowego pojazdu.

 

Złamanie umowy

Możliwe, iż problemy kierowcy i jedynego dorosłego w aucie nie skończą się jednak tylko na kłopotach z policją. Jak mówił dziennikarzom AD właściciel firmy wynajmującej luksusowe pojazdy, przy podpisywaniu takiej umowy wynajmujący zawsze pytają o wiek kierowcy. Pojazdy nie trafiają bowiem w ręce osób mających mniej niż 23 lata. Wszystko ze względów bezpieczeństwa. Często oprócz cenzusu wieku, klient  musi mieć również odpowiedni staż za kierownicą. Kilkusetkonne "potwory" nie są bowiem dla ludzi, którzy dopiero co zdali prawo jazdy. Tu zaś mamy kierowcę o 7 lat młodszego niż wymagana norma, który nie ma nawet prawa jazdy. Jeśli więc właściciel porsche dowie się o całym incydencie, może obciążyć wynajmującego kosztami związanymi z nieprzestrzeganiem warunków umowy.
Czy policja przekaże tę informację? Trudno powiedzieć. Szczęśliwie młodociany kierujący nie spowodował żadnych uszkodzeń, nie doszło też do przestępstwa, więc policja nie musi oficjalnie powiadamiać właściciela pojazdu.

 

źródło: Ad.nl