Mężczyzna postanowił wyprać pieniądze

Holendrzy jednym z najbogatszych narodów świata

Policja każdego dnia ma do czynienia z wieloma dziwnymi przypadkami. Jedne są zabawne, drugie brutalne, jeszcze inne po prostu całkowicie irracjonalne. Z tym ostatnim typem zdarzenia mieli styczność mundurowi wczoraj w Rotterdamie.

Kontrola

Policyjny patrol przechadzał się wczoraj przy Prins Hendrikkade w Rotterdamie. W pewnym momencie funkcjonariusze zobaczyli mężczyznę, który dziwnie się zachowywał. Człowiek ten nie był agresywny, nie uciekał, po prostu zachowywał się dość nerwowo. Powodów takiego stanu rzeczy mogło być naprawdę wiele. Człowiek mógł się zgubić, czekać na swoją ukochaną, która nie przyszła, lub zachowywać się tak, ponieważ właśnie zobaczył policyjny patrol. Funkcjonariusze postanowili to sprawdzić.

 

Ogromna gotówka

Policjanci rozpoczęli marsz w kierunku podejrzanego. Człowiek ten jednak nie uciekał. Cały czas stał przy brzegu kanału. Mundurowi podeszli, przywitali się, pytając czy wszystko jest w porządku. Ich rozmówca usiłował zachować spokój, ale wprawne oko funkcjonariuszy wnet zobaczyło, że praktycznie cały zalewa się potem. Coś było więc ewidentnie nie tak. W tej sytuacji mundurowi poprosili, by mężczyzna pokazał, co niesie ze sobą w torbie. Gdy Holender ją otworzył, policjantom rzuciła się w oczy ogromna ilość gotówki. Wiadomo było więc czemu człowiek zachował się tak nerwowo.

 

Posiadanie przy sobie dużej sumy pieniędzy nie jest w Holandii jednak przestępstwem. Wszystko to można prosto i logicznie wyjaśnić, wskazując np. na zamknięcie konta czy chęć zakupu samochodu za gotówkę. Działania te w dobie kart kredytowych i przelewów są mało popularne, aczkolwiek nadal się zdarzają. Problem jednak w tym, iż policyjny rozmówca na pytanie, skąd pochodzą pieniądze, nie był w stanie sensownie odpowiedzieć. Zaczął się jąkać, plątać w zeznaniach. Gdy mężczyzna w końcu zrozumiał, że oratorsko nie wyjdzie z tej sprawy obronną ręką, postanowił znaleźć jakieś inne rozwiązanie. Stres i strach niestety nie są najlepszymi doradcami. Dlatego, zamiast przyznać się do winy i poddać funkcjonariuszom, postanowił obrócić się na pięcie i wskoczyć do kanału.

 

Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć się z ogromnej ilości gotówki, którą miał przy sobie .Postanowił  więc uciec przed policją wpław, w poprzek jednego z kanałów.

 

Tak niekonwencjonalne działanie rozmówcy zszokowało policjantów. Niestety uciekinier nie okazał się zbyt dobrym pływakiem. Nie był też tajnym agentem, na którego w wodzie czekałaby ukryta łódź podwodna czy ponton. W efekcie bardzo szybko musiał zakończyć swoją kąpiel i udać się z mundurowymi na komisariat.

 

Piękny dywan

Policja po całym przedziwnym incydencie zarekwirowała zawartość torby uciekiniera. Okazało się, że w środku znajdowało się 68 tysięcy euro w gotówce. By tak duża kwota się nie zniszczyła, policjanci stworzyli z niej na komisariacie bardzo drogi dywan. Wszystko po to by banknoty nie uległy uszkodzeniu, klejąc się ze sobą. Pływak został zaś przesłuchany przez policję. Po spisaniu zeznań mężczyznę zwolniono do domu. O jego losie zdecyduje prokurator.