Krogulec na dachu? Czyli czego nie robić gdy zapomni się kluczy

Czyli czego nie robić gdy zapomni się kluczy

Co zrobić, gdy zapomni się kluczy z własnego domu? Można czekać na partnera/partnerkę, która ma drugi komplet. Można zadzwonić w ostateczności do ślusarza, który pomoże nam dostać się do środka. Można też spróbować pobawić się w złodzieja i wejść do domu przez otwarte okno. Niestety ta ostatnia opcja nie zawsze się udaje. Straż pożarna musiała po takiej akcji ratować młodą Holenderkę przy Burgemeester van de Venstraat, w Haaren.

Młoda dziewczyna w środę wieczorem, po całym dniu, wrażeń wróciła do domu. Pociągnęła za klamkę, ale drzwi okazały się zamknięte. Zadzwoniła dzwonkiem, nikt też nie otwierał. Trzeba było więc poszukać kluczy w torebce, by otworzyć zamek. Kobieca torebka pomieści wiele, nie jest to jednak wór bez dna. Minuty mijały, a kluczy jak nie było, tak nie było. W końcu dziewczyna zorientowała się, iż nie ma ich przy sobie.

 

Siedzieć na schodach

Dziewczyna początkowo czekała, ale gdy nie nadchodził nikt z kluczami, postanowiła działać. Obeszła budynek, ale wszystkie drzwi i okna na parterze były zamknięte. Pozostało więc czekać albo spróbować wejść przez okno dachowe. To, że znajdowało się ono na skośnym, pokrytym dachówką dachu nie stanowiło problemu dla młodej kobiety.

Wspinaczka

Dziewczyna ściągnęła buty, podciągnęła się i szybko znalazła się na dachu. Kilka minut później udało się jej dotrzeć do okna. Tam czekała na nią jednak przykra niespodzianka. Świetlik również okazał się być zamknięty. Cała więc wspinaczka na boso poszła na marne. To jednak nie był największy problem. Jak to często bywa, łatwiej jest wejść niż zejść. Kobieta, bojąc się opuścić dach, wspięła się na jego szczyt i usiadła na nim okrakiem tak, by się nie zsunąć. Wtedy pojawił się kolejny problem. W zaistniałej sytuacji należałoby zadzwonić po pomoc. Problem jednak w tym, iż aby łatwiej się wspinać, na ziemi zostały nie tylko buty. Obok nich leżała także torebka z telefonem…

Krogulec

Dziewczyna zamieniła się więc w krogulca, siedząc nieruchomo na szczycie dachu. Młoda kobieta spędziłaby tam zapewne jeszcze długie godziny, gdyby nie sąsiadka. Ta bowiem usłyszała dziewczynę i wezwała pomoc. Dzięki temu już po kilku chwilach przed budynkiem stał wóz bojowy straży pożarnej z koszem, którym to strażacy bezpiecznie opuścili kobietę na dół. Po zakończonej akcji ratunkowej zziębniętą nastolatką zajęli się sąsiedzi, którzy zaoferowali jej gościnę, do momentu aż nie pojawił się ktoś z kluczami z jej domu.

 

 

rozliczenie podatku z Holandii