To koniec pewnej epoki – Mark Rutte odchodzi z polityki
Marzenia wielu Holendrów się spełniły. Dzisiejsze słowa premiera Marka Rutte to dla dużej części społeczeństwa jak prezent bożonarodzeniowy prezent w środku lata. Co takiego powiedział polityk, iż tak to ucieszyło mieszkańców Królestwa Niderlandów?
Wielu wieszczyło, iż piątkowy upadek rządu to koniec pewnej epoki. Nastroje społeczne pokazywały bowiem, iż ludność krainy tulipanów ma dość obecnej władzy i znanych od ponad dekady twarzy w polityce. Coś w tych wróżbach najwidoczniej było. Dziś bowiem (10 lipca 2023), Mark Rutte stwierdził, iż nie będzie już kandydować na fotel lidera VVD, a więc i nie obejmie stanowiska premiera jeśli to jego partia zdobyłaby większość w wyborach. To jednak nie wszystko. Ustępujący premier stwierdził, że gdy powstanie nowy gabinet on odejdzie z polityki.
Poniedziałkowe trzęsienie ziemi
W poniedziałek rano Mark Rutte wydał oświadczenie związane z upadkiem jego IV gabinetu. „Podjąłem decyzję, że nie będę już dostępny dla VVD” – przekazał holenderskim mediom, dodając: „Było wiele spekulacji na temat tego, co mogłoby mnie zmotywować, a jedyną odpowiedzią na to jest Holandia. Moje stanowisko jest temu całkowicie podporządkowane”. Jak wskazał „z wieloma emocjami i mieszanymi uczuciami” podjął tę decyzję prywatnie już w niedzielę.
Rekordzista
Mark Rutte jest i być może jeszcze długo będzie (biorąc pod uwagę ile czasu formował się ostatni gabinet), najdłużej pełniącym funkcję premierem w historii Holandii. Polityk odchodzi niezbyt lubianym, ale jednak uchodzi cało z tego stanowiska. Holendrzy bowiem potrafili dość brutalnie obchodzić się z nielubianą władzą, na przykład zjadając ją (jak to ponoć miało miejsce w historii tego kraju).
Co dalej?
Rutte na pewno uniknie konsumpcji, co więc będzie robił po całej erze w polityce? Jak poinformował piastujący jeszcze stanowisko polityk, sam tego nie wie. Dużo jednak wskazuje na to, iż wróci do tego co robił wcześniej. Podczas swoich kadencji prezes rady ministrów wielokrotnie mówił, iż chciałby wrócić do klasy. Mimo bowiem, iż prowadził on rząd, decydował o losach kraju oraz w wielu przypadkach i świata, wystawiał on też oceny uczniom. Przez kilka godzin w tygodniu uczył bowiem nauk społecznych w jednej z holenderskich szkół. Jak wielokrotnie mówił, bardzo lubi to robić. Teraz zaś z takimi referencjami każda szkoła czy uniwersytet przyjęłyby go z otwartymi rękami.
Awans?
Mark Rutte skończy z polityką krajową. Pytanie jednak co z polityką na szczeblu unijnym. Tam bowiem, choćby biorąc tu za przykład Donalda Tuska, zapewne znalazłoby się dla niego lukratywne stanowisko. Do tej pory nie było jednak mowy o tego typu przymiarkach. Wątpliwe więc, by w najbliższym czasie premier przeniósł się z Hagi do Brukseli.
VVD
Wiadomość o zakończeniu kariery politycznej jest też szokiem dla wielu partyjnych kolegów premiera. Rutte oprócz tego, iż był prezesem rady ministrów, przez 17 lat był szefem partii. Wielu liczyło więc, iż poprowadzi i teraz VVD do kolejnych wyborów, choćby z „tylnego siedzenia”. Teraz zaś partia musi znaleźć nowego następcę. Kogo? Tego jeszcze nie wiadomo.
Źródło: Nu.nl