Lubicie Heinekena? Mamy dla Was złą wiadomość
Mamy bardzo złą wiadomość dla wszystkich miłośników piwa. Od pierwszego sierpnia Heineken, najpopularniejszy i najbardziej rozpoznawalny browar w Holandii podniesie cenę swoich produktów. Piwo dla branży gastronomicznej ma podrożeć o 5,8 procent. Podobny wzrost cen ma dotyczyć również sklepów.
Podwyżki
Heineken w liście do firm cateringowych wskazuje, iż podwyżki, jakie wprowadza od początku sierpnia to nie chęć większego zysku, a efekt wyjątkowo szybko rosnących cen energii i surowców potrzebnych do produkcji piwa. Jak możemy przeczytać w udostępnionym dokumencie na stronie browaru, wszystko to efekt obecnej sytuacji na świecie. Firma robiła bardzo dużo, by tego uniknąć, ale doszła do momentu, w którym podwyżki muszą nadejść. „Staramy się jak najbardziej zaabsorbować te (kosztowe) wzrosty cen. Jednak ze względu na podwyżki, które trwają od miesięcy, nie możemy uniknąć przekazania części kosztów na odbiorców. Co to konkretnie oznacza? Że dla naszych klientów gastronomicznych ceny naszych marek wzrosną średnio o 5,8 procent od 1 sierpnia 2022 r.”
Ciężkie czasy
Dyrektor ds. gastronomii Heineken Netherlands mówi o „wyjątkowych czasach, które wymagają wyjątkowych środków”. Ekonomista spod znaku czerwonej gwiazdy (Heinekena oczywiście), wskazuje, iż sytuacja jest bezprecedensowa. Wzrosty cen pojawiają się bowiem w momencie, w którym branża piwowarska dopiero „wstaje z kolan” po kryzysie koronowym, wzmacnia się po wyjątkowo ciężkich dwóch latach pandemii i lockdownów w gastronomii. Piwowarzy chcieliby zrobić wszystko, by ograniczyć wzrost cen, ale te już przekroczyły granicę, którą firma mogła amortyzować, ograniczając swoje zyski.
Piwo ze sklepu
Piwo w pubach i restauracjach będzie więc droższe. Podobny los czeka jednak tez butelki i puszki w sklepach. Tam również cena wzrośnie o analogiczną wartość. Za złocisty napój z pianką będziemy musieli po prostu zapłacić więcej.
O ile podrożeje Heineken?
O ile podrożeje ten chmielowy trunek? Heineken, mówiąc o podwyżkach, nie mówi o cenie końcowej, a jedynie o tej, jaką mają zapłacić właściciele gastronomii czy sklepów. Może więc dojść do sytuacji, w której sprzedawcy zejdą nieco ze swojej marży i Heineken tylko nieznacznie podrożeje. Może też być jednak tak, iż widząc co robi producent, oni też po cichu podniosą marżę, przez co piwo będzie droższe nie o te 5,8, a na przykład o 8%. Podobnie będzie jeśli marża stanowi w sklepie czy restauracji stały procent doliczany do kosztów zakupu.
Jeśli więc lubicie Heinekena, może warto kupić sobie już teraz kilka butelek na zapas?
Źródło: Ad.nl