Liczba bezdomnych w Holandii podwoiła się

schroniska w Holandii są przepełnione

Holandia staje się krajem bezdomnych. W ciągu zaledwie dekady liczba ludzi bez dachu nad głową podwoiła się. Obecnie na ulicach śpi blisko 40 tysięcy ludzi. Zagrożony bezdomnością jest zaś już prawie każdy. Jak to możliwe?

Holenderskie problemy

Jak podaje Holenderskie Centralne Biuro Statystyczne (CBS), od 2009 roku liczba bezdomnych wzrosła z 18 tysięcy do prawie 40 000 osób. Co ważne ten status wykluczenia społecznego dotyka w bardzo dużym stopniu przyszłość narodu- ludzi młodych. W grupie wiekowej od 18 do 30-roku życia ilość mieszkających na ulicy wręcz się potroiła. Ponadto jak wskazują analitycy, pomimo pozornego wzrostu płac, coraz więcej Holendrów żyje coraz biedniej. Dla tych najbiedniejszych brakuje mieszkań. Dotyczy się to nie tylko mieszkań socjalnych, ale nawet tanich domów dla młodych rodzin, w których mogliby rozpocząć nowe życie. Na skutek kryzysu w budownictwie i rosnących cen metrażu, wielu ludzi nie potrafi sobie pozwolić na zakup nieruchomości. Podobne problemy występują zresztą nie tylko na rynku pierwotnym, ale i na wtórnym. Ceny wynajmu często są wręcz zaporowe dla zarabiających średnią krajową lub niższą od niej pensję. Poważny głos w rozmowie o bezdomności zabierają instytucje pomocy społecznej. Ludzie ci mający na co dzień kontakt z bezdomnymi i osobami zagrożonymi bezdomnością mówią, iż kryzys mieszkaniowy w Niderlandach to nie są przelewki. Jest on ich zdaniem tak samo ważny, jak problemy migracyjne czy zmiany klimatyczne.

 

Liczba bezdomnych w Holandii podwoiła się w ciągu 10 lat, a w grupie 18-30latków wręcz się potroiła.

 

Polacy, Węgrzy, Rumuni i Holendrzy

Wedle danych na 10 000 mieszkańców Holandii w wieku od 18 do 65 lat, 37 jest bezdomnymi. Do grupy tej należą nie tylko pracownicy tymczasowi, którzy stracili pracę i przez kontrowersyjne umowy również z automatu, dach nad głową. Los ten podzieliło wielu Holendrów, których nie stać było na opłacanie czynszu, czy pomimo tego, iż mają pracę rozwiedli się i teraz nie mają gdzie zamieszkać, bo ich wynagrodzenie nie wystarcza na życie i wynajem mieszkania. Dużą grupę stanowią również ludzie niepełnosprawni umysłowo i chorzy psychicznie. To zaś jest efektem działania władz i polityki zdrowotnej, która doprowadziła do zmniejszenia liczby łóżek na oddziałach psychiatrycznych.

Bezdomnych jest więcej

To co jednak najbardziej przeraża, to metodologia badań. CBS wskazuje, iż dane, którymi dysponują tyczą się jedynie „zarejestrowanych bezdomnych”. To pojęcie oznacza ludzi, którzy nie posiadają stałego adresu zameldowania. Wielu z nich śpi więc na ławkach w parku, stacjach kolejowych czy pod mostami. Inni, którzy mieli szczęście, pomieszkują u rodziny lub znajomych, albo egzystują w przyczepach kempingowych czy domkach wakacyjnych. Wielu jednak, z obawy o utratę pracy, nie informuje o bezdomności. Pomimo, iż ich życie legło w gruzach i jedyny ich dom to karton gdzieś w parku, nadal posługują się starym adresem, bo w ten sposób np. łatwiej im znaleźć pracę (nikt nie zatrudni bezdomnego). Pomimo więc swojej faktycznej bezdomności nie są uwzględniani w statystykach. To zaś powoduje, że, zdaniem CBS, liczba bezdomnych w Holandii jest znacznie większa od tej podawanej w raportach.