Kupujesz samochód w Holandii? Sprawdź stan licznika!

Wielu kupujących uważa, że samochody kupowane w Holandii są godne polecenia. Okazuje się jednak, że Holendrzy nie są tak święci, jak się wydaje.

Importowane samochody

Jak pozakazują dane, jeden na pięć pojazdów wystawionych na rynku wtórnym w Holandii, ma przekręcony licznik. Co ciekawe proceder ten dotyczy w głównej mierze pojazdów sprowadzonych z Niemiec. Okazuje się bowiem, że nasi zachodni sąsiedzi sprzedają „praktycznie nowe auta od emerytek” nie tylko Polakom. Nie jest jednak tak, że wszystkiemu winni są ci źli Niemcy. Jak ujawnia policja, w przypadku wielu spośród 264 tysięcy samochodów z cofniętymi licznikami, procedura ta nie miała miejsca w Niemczech, a Holandii. Nasi zachodni sąsiedzi nie prowadzą bowiem ogólnego rejestru przejechanych kilometrów podczas przeglądu. Powoduje to więc, że w momencie opuszczenia kraju dane te są już niesprawdzalne. Dlatego kupujący holenderski pośrednik, zanim wystawi pojazd w komisie, „odmłodzi” maszynę o kilkadziesiąt tysięcy kilometrów.

Kupując samochód oprócz oględzin pojazdu, należy dokładnie przejrzeć książkę serwisową i sprawdzić zapisane w niej stany licznika.

Sam zysk

Dzięki takiej nieuczciwej praktyce sprzedawcy mogą zażądać więcej za oferowany pojazd, niż jest on rzeczywiście wart. Wyższa cena zakupu, to jednak niejedyny problem. Często zmiany na liczniku widać dopiero u mechanika. Okazuje się bowiem, że pojazd jest zbyt awaryjny jak na liczbę przejechanych kilometrów. Czasami zdarza się nawet, że przez takie działania auto kwalifikuje się do generalnego remontu. Dzieje się tak np. gdy strzeli pasek rozrządu, który wedle licznika był wymieniany niecałe 15 tysięcy kilometrów temu. Wszystkie takie mniejsze lub większe awarie kosztują mieszkańców Holandii blisko 42 miliony euro rocznie.

Obostrzenia

Z procederem tym, już od ponad 5 lat, usiłuje walczyć Holenderski rząd. Od 1 stycznia 2014 roku cofanie licznika jest przestępstwem. Grozi za nią kara do 10 tysięcy euro lub rok więzienia. Liczników nie wolno naprawiać ani samemu wymieniać. W sytuacji, gdy urządzenie to ulegnie uszkodzeniu, trzeba zgłosić się do specjalnego, atestowanego przez państwo zakładu.

 

Sąd kazał nielegalnemu sprzedawcy zwrócić kupującemu całą kwotę wydaną na zakup samochodu.

Prawo w praktyce

Wydawać by się mogło, że wprowadzone przepisy to martwe prawo. Nie ma bowiem możliwości weryfikacji ilości przejechanych kilometrów. Nie jest to jednak prawdą. Świadczy o tym sprawa firmy, która w kwietniu ubiegłego roku zakupiła używany pojazd. Wedle licznika miał on przejechane zaledwie 83 tysiące kilometrów. Dokładne przewertowanie jednak książki serwisowej wykazało, że już w lutym 2017 pojazd miał na liczniku 142 tysiące kilometrów. Sprawa trafiła do sądu. W kwietniu tego roku zaś uprawomocnił się wyrok, wedle którego sprzedawca musi zwrócić oszukanej firmie 7100 euro, czyli kwotę, za jaką zakupili oni samochód. Pojazd zaś oczywiście zostaje u nich.