Kryzys koronowy uderza w młodych pracowników w Holandii

Kryzys koronowy, który nawiedził Królestwo Niderlandów spowodował, iż liczba zatrudnionych w tym kraju zmniejszyła się o 160 000 w kwietniu i osiągnęła poziom 8,9 miliona. Jest to największy kryzys na rynku pracy od 2003 roku. W tym niepewnym gospodarczo czasie najgorzej radzą sobie osoby dopiero wchodzące w dorosłe życie.

Jak podało Centralne Biuro Statystyczne w Holandii, spośród 160 000 osób, które straciły prace aż 100 000 to ludzie młodzi. Pod koniec kwietnia, w niderlandzkich urzędach pracy, zarejestrowanych było 292 000 osób pobierających lub ubiegających się o zasiłki dla bezrobotnych. Liczba zaś tego typu świadczeń, wypłacanych obywatelom wzrosła o około 75 000 w ciągu zaledwie kilku tygodni kwietnia. Co tydzień do UWV zgłaszało się około 15 000 ludzi.

 

Kryzys koronowy odczuwa każdy sektor gospodarki. Największe cięcia etatów odnotowały jednak: branża sprzedaży detalicznej, kultury, gastronomii, usług sprzątających i pracy tymczasowej.

 

Pechowa pierwsza praca

Sytuacja uderzyła więc najbardziej w ekspedientów w sklepach z odzieżą, kelnerów, barmanów, osoby sprzątające w firmach oraz ludzi obsługujących kina, siłownie, baseny. Znakomita większość z nich to osoby młode należące do grupy wiekowej od 15 do 25 lat. Wielu z nich dopiero wchodziło na rynek pracy i zarabiało swoje pierwsze pieniądze. Teraz zaś zostali nawet niejako systemowo, przez decyzje władz, od tego odcięci.

 

Marne perspektywy

Wszystko to powoduje, iż wielu młodych widzi swoją przyszłość w bardzo ciemnych barwach. Gospodarka wyhamowała. Oni zaś nie posiadając fachowej wiedzy (bo nie skończyli jeszcze studiów) czy wieloletniego doświadczenia w branży, nie są najbardziej poszukiwanymi przez biznes pracownikami. Co więcej, wielu z nich nie może nawet liczyć na wsparcie państwa. To bowiem dotyczy przede wszystkim osób posiadających umowę o prace, a nie pracowników typu flex czy pracujących na zlecenie, tudzież holenderską wersję umowy o dzieło.

Jakby tego było mało wielu pomimo młodego wieku, ma już do spłaty różnorodne zobowiązania Wśród nich są np. kredyty studenckie, te na szczęście jednak władza tymczasowo zamroziła.

 

Światełko w tunelu

Pewnym światełkiem w tunelu dla tej grupy zawodowej jest liberalizacja obostrzeń koronowych mająca miejsce od pewnego czasu. Z tego też względu wielu nastolatków i studentów wyczekuje pierwszych dni czerwca. Ekonomiści studzą jednak zapały, wskazując, iż nie uda im się tak łatwo znaleźć pracy jak przed epidemią.