Kryminalizacja leczenia homoseksualizmu

W poniedziałek VVD i D66 przedstawiły w parlamencie projekt ustawy mający kryminalizować „homogenizację”, czyli ujednolicanie społeczeństwa poprzez stosowanie terapii mających na celu stłumienie lub zmianę orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej. Mówiąc prościej, polegających na "leczeniu" homoseksualizmu. Według projektu działania takie mają być karane grzywną w maksymalnej wysokości 22 500 euro lub karą jednego roku pozbawienia wolności.

Nowe przepisy mają zakazać tak zwanej terapii konwersyjnej, która próbuje „wyleczyć” młodych ludzi z ich złej orientacji seksualnej i nawrócić ich na dobrą drogę. Owo słowo „nawrócić” jest tu zresztą jak najbardziej na miejscu. Terapie te opierają się często na sesjach modlitewnych czy obozach dla młodych, gdzie osoby homoseksualne wysyłane nierzadko wbrew ich woli przez rodziców, poddawane są swoistemu praniu mózgu. Wskazuje im się, że to co robią, jest niegodne, budzi obrazę Boga i bliźnich. Ludzi tych często stara się tam „naprostować” poprzez wzbudzanie odrazy do samych siebie. Wszystko to często prowadzi do depresji u „pacjentów”, a nawet udanych prób samobójczych uczestników takich obozów.

 

Poparcie

Projekt ustawy znalazł już szerokie poparcie w parlamencie. Oprócz VVD i D66 „tak” mówią mu PvdA, GroenLinks, SP i Partij voor de Dieren (Partię na rzecz Zwierząt). Dzięki czemu przepisy te podczas głosowania będą mieć większość w obu izbach.
Jest to więc zmiana w stosunku do tego co było kilka lat temu. Posłowie z podobnym projektem wyszli już w 2019 roku. Wtedy jednak przepadł on w Izbie Niższej. Nikt wprawdzie oficjalnie nie powiedział wtedy nie, ale pomysłodawcom nie udało się uzyskać wymaganej liczby głosów. Wszystko dlatego, iż większość posłów zasłaniała się tym, iż najpierw trzeba przeprowadzić więcej badań w zakresie „leczenia” i tego jak tragiczne skutki może powodować.

 

To nie średniowiecze

„Homoseksualizm nie jest zły i na pewno nie jest czymś, z czego należy się leczyć” mówi dziennikarzom Nu.nl posłanka D66 Jeanet van der Laan, dodając - „Średniowieczne praktyki, takie jak terapia konwersyjna, nie mogą być stosowane w Holandii. Osoby i organizacje, które oferują, reklamują lub prowadzą takie działania, powinny podlegać prawu (i być karane – red.)”.

 

Otwartość tylko na papierze

Są to piękne słowa przedstawiciela tego tolerancyjnego i otwartego społeczeństwa. Problem w tym, jak wskazują bowiem środowiska homoseksualne, że tolerancja, równość w Holandii, w wielu aspektach ma miejsce tylko w teorii. Wielu młodych ludzi musi zmagać się ze swoją odmienną seksualnością. Są szykanowani w szkole, grupie rówieśniczej, a czasem nawet w domu. To musi się jak najszybciej skończyć. Homoseksualizm nie jest bowiem chorobą, którą można wyleczyć, nie jest też dewiacją, którą należy piętnować czy wyśmiewać. Wypada więc mieć nadzieję, iż działania władz sprawią, iż ludzie tacy poczują się w Holandii jak w domu.

 

Źródło: Nu.nl