Koszmar się nie ziścił, tylko 1% zakażonych w Holandii

fałszywe testy na covid-19 u Holenderki

W Holandii od kilku dni trwają masowe testy na obecność koronawirusa. Ludzie, u których występuje podejrzenie COVID-19 mogą umówić się i przyjechać na badania. Te wykonywane są na "ulicach testowych" w całym Królestwie Niderlandów. Wielu sądziło, iż z racji na łatwość i powszechność badań okażę się, że ze wzrostem testów liczba odkrytych zakażeń również gwałtownie się zwiększy. Tymczasem jednak okazuje się, iż spływające dane dają powody do radości

Od początku czerwca GGD przebadało na „ulicach testowych” 9574 osób. Tylu ludzi skierowano po rozmowie telefonicznej na pobranie wymazu. Wszystko po to, by  potwierdzić lub zaprzeczyć zakażeniu koronawirusem. Wszyscy oni bowiem mieli mniejsze lub większe objawy sugerujące, iż mogą chorować na COVID-19.

 

Gorąca linia

Od początku rozpoczęcia testów linia, na którą można dzwonić, by umówić się na badanie. jest wręcz gorąca. W sam poniedziałek, pierwszego dnia akcji, z konsultacji skorzystało ponad 320 000 Holendrów. Wielu z nich już po krótkiej rozmowie telefonicznej uświadomiono, iż mają do czynienia z alergią lub innym schorzeniem. Nie jest to więc groźnym dla zdrowia koronawirus. Pozostali zostali przydzieleni do poszczególnych punktów testowych na najbliższe dni.

Również we wtorek i środę GGD otrzymało dziesiątki połączeń na 0800-1202. Służby szacują, iż w ciągu najbliższych kilku dni liczba połączeń i testów będzie na dość wysokim poziomie. Później, gdy pierwszy „szał” minie, skróceniu ulegnie czas oczekiwania na badanie, jak i okres, w którym potencjalnie zakażony ma czekać na wynik. Ten obecnie wynosi bowiem maksymalnie 48 godzin.

tylko jednak osoba na 100 przebadanych była zakażona koronawirusem

Wszystkie ręce na pokład

Na chwilę obecną w Niderlandach powstało 80 ulicznych punktów testowych, gdzie personel medyczny pobiera wymazy od przybyłych samochodami mieszkańców krainy tulipanów. Rząd zapowiedział jednak, iż jeśli sytuacja będzie tego wymagać, powstaną kolejne punkty poboru próbek, by przeprowadzać testy szybciej i efektywniej.

 

Koronawirus w odwrocie

Po pierwszych dwóch dniach badań (w środę), wszyscy z niepokojem czekali na informacje od GGD o liczbie zakażonych. W Holandii panowała bowiem opinia, iż dane publikowane przez RIVM dotyczą tylko skrajnych przypadków, a w społeczeństwie są setki, jeśli nie tysiące zakażonych COVID-19, którzy przechodzą chorobę w sposób małoobjawowy. Okazuje się jednak, iż na prawie 10 000 przebadanych u niecałych 100 osób wykryto patogen. To zaś oznacza, iż chory jest tylko 1% badanych. To wyraźnie uspokoiło epidemiologów. Niemniej jednak i tak w przypadku tego 1% wszczęto całą niezbędną procedurę izolacji i poszukiwania osób, z którymi chorzy mieli kontakt.