Kolejne przestępstwa z udziałem nastolatków w Holandii

bomba pod kościołem

Ostatni weekend sprawił, iż funkcjonariusze policji w Niderlandach znów mogą powiedzieć: „ach ta dzisiejsza młodzież”. Niedzielne wydarzenia pokazały też dobitnie, iż w królestwie tulipanów nie ma dyskryminacji ze względu na płeć. Wśród aresztowanych przestępców - nastolatków byli i chłopcy i dziewczyny. 

Z maczetą w ręce na staruszka

14-letni chłopiec z Rotterdamu został zatrzymany w niedzielę po tym, jak zagroził mieszkańcowi budynku na Ogierssingel w południowej części miasta maczetą. Oprócz niego policjanci zatrzymali jeszcze dwóch innych nastolatków.

Sprawa rozpoczęła się, gdy starszy lokator jednego z tamtejszych budynków przyszedł porozmawiać z grupą młodych ludzi, którzy sprawiali dość dużą uciążliwość mieszkańcom, przebywając na galerii budynku. Dorosły na początku prosił, ale młodzi pozostali niewzruszeni. Gdy to nic nie dało, mężczyzna już ostrzej powiedział, że nastolatkowie mają odejść. Wtedy to jeden z nich wyciągnął ukrytą wcześniej maczetę i zaczął grozić nią dorosłemu.

Nagranie sąsiada

Sprawa może i zakończyłaby się tragicznie, na szczęście dzieci zorientowały się, że wszystko jest nagrywane przez sąsiada aktualnie zastraszanej przez nich ofiary. Nagranie to trafiło od razu do sieci. Widać na nim grupkę nastolatków odchodzących z miejsca incydentu. Cześć z nich pokazuje niecenzuralne znaki nagrywającemu. Na materiale widać również nastolatka z bronią białą.

 

Gdy policjanci obejrzeli to nagranie, postanowili natychmiast aresztować znanych sobie 2 nastolatków. Podczas interwencji 13 i 15-latek stawiali opór. Jeden z funkcjonariuszy został ranny. Policja rozpoznała na nagraniu i zatrzymała w domu również 14-latka, który groził mieszkańcowi maczetą. Mundurowi nie znaleźli jednak ostrza. Obecnie technicy szukają broni dziecka. Być może sprawca wrzucił ją do jednego z pobliskich kanałów.

 

Z pistoletem na przechodnia

Również w niedzielę funkcjonariusze w Zwijndrecht, w Dordrechcie aresztowali nastolatków. Tym razem były to jednak dwie dziewczyny. 15 i 17-latka groziły 56-letniej kobiecie bronią palną. Młode kobiety chciały dokonać rozboju i najprawdopodobniej podreperować swoje kieszonkowe.

W niedzielę o 16:30 dwie dziewczyny zatrzymały na ulicy 56-latkę. Wycelowały do niej z pistoletu i zażądały pieniędzy. Kobieta była tak przerażona, że ledwo wydukała, iż nie ma przy sobie gotówki. Nastolatki uciekły więc bez łupu. Ofiara była jednak w takim szoku, iż nie zawiadomiła od razu policji. Kobiecie pomogli przechodnie i przybyłe na miejsce pogotowie.

Pistolet w torebce

Pomimo tego, iż kobieta nie była w stanie opisać wyglądu napastniczek, to świadkowie i monitoring uliczny pozwoliły stworzyć rysopis sprawczyń. Dzięki temu szybko zlokalizowano dziewczyny z Zwijndrecht.  W obawie, iż nastolatki faktycznie dysponują bronią palną, policjanci kazali im się poddać celują do nich. Szybkie przeszukanie pozwoliło odnaleźć pistolet w torebce jednej z nich. Policja nie ujawnia czy była to replika, czy faktycznie mogły z niego zastrzelić kobietę.