Kolejki dla chcących uniknąć kolejek

Nie będzie zmniejszenia Schiphol

Popyt rodzi podaż. Dlatego też, gdy na lotnisku Schiphol dochodziło i nadal dochodzi do problemów z niedoborem pracowników, objawiających się długimi kolejkami do odprawy bezpieczeństwa, wielu podróżnych zdecydowało się na opcję premium. Dodatkowa opłata pozwala na tak zwaną ekskluzywną obsługę w tym na pierwszeństwo odprawy. Pojawił się jednak pewien problem.

Pakiet premium

Ekskluzywna obsługa na lotnisku, swoisty pakiet VIP dla podróżnych to pakiet wielu przywilejów, Wśród nich znaleźć można między innymi cichą poczekalnię czy możliwość pierwszeństwa odprawy. To właśnie ta druga opcja sprawiła, iż nagle przypomniało sobie o tej możliwości wielu pasażerów. Ludzie byli bowiem skłonni zapłacić dużo więcej za obsługę lotniskową, tylko po to, by odprawić się o czasie, bez konieczności stania w kilkugodzinnej kolejce licząc na to, iż uda się zdążyć przed odlotem samolotu. Zainteresowani wykupywali więc swoiste pakiety VIP, aż nagle pojawił się problem.

 

VIP

Aby korzystać z pakietu VIP, należało zapłacić na Schiphol ponad 600 euro. Dzięki temu kontrola paszportowa i bezpieczeństwa odbywa się we wspomnianej wyżej osobnej poczekalni. Ponadto personel czuwa nad całą odprawą takiego VIP’a by zdążył na pokład. Pracownicy opiekują się również jego bagażem. W efekcie dla wielu ludzi często latających spod Amsterdamu opcja ta stała się wyjątkowo kusząca. Płacili bowiem sporo, ale oszczędzali czas i nerwy. Mieli też pewność, iż zdążą wsiąść na samolot, co w przypadku lotów na spotkania biznesowe często jest decydująca dla przyszłości ważnych kontraktów.

 

Problem

Ktoś jednak na lotnisku nie pomyślał o jednej rzeczy. Okazało się bowiem, iż przestrzeń dla VIP’ów też ma swoje ograniczenia. Władze zorientowały się co się dzieje, dopiero w momencie, w którym z tego pakietu skorzystało ponad 20 000 osób. W tym momencie wstrzymano sprzedaż pakietów VIP, było już jednak za późno. 

600 euro w błoto

Okazało się bowiem, iż VIP’ów jest tylu, iż w prywatnej poczekalni i do prywatnych odpraw robi się wyjątkowo tłoczno. Może więc dojść do sytuacji, w której pomimo posiadania pakietu, podróżny nie będzie miał miejsca w poczekalni, a na odprawę będzie musiał czekać dużo dłużej, niż by tego chciał. Mówiąc inaczej, pakiet ten przestał spełniać swoją funkcję. Władze lotniska wskazują zaś, iż by z niego skorzystać, pasażerowie powinni zajmować miejsce ze znacznym, wyprzedzeniem. Wszystko na zasadzie kto pierwszy w poczekali ten lepszy.  Sytuacja wygląda więc praktycznie tak samo jak podczas normalnej odprawy, tyle tylko, iż jest trochę wygodniej i mniej hałaśliwie.

 

Źródło:  Nu.nl