Kod żółty, szykujcie się na trudne warunki na drogach

Trudne warunki na drogach kod żółty

Październik przywita nas bardzo złą pogodą. Na dzisiejszy poranek służby ogłaszają kod żółty z racji bardzo silnych podmuchów wiatru. Oprócz niego może też miejscami wyjątkowo mocno padać. Szczyt nasilenia takiej burzowej pogody ma przypaść w południowo-zachodniej Holandii w czasie porannych godzin szczytu. Jeśli mieszkacie na tym obszarze i musicie dziś rano dojechać do pracy, liczcie się z tym, iż droga może być małym koszmarem.

800 kilometrów

Jak podaje ANWB dziś podczas porannych godzin szczytu kierowcy i piesi będą musieli zmierzyć się z intensywnymi opadami deszczu połączonymi z silnymi podmuchami wiatru. Pogoda ta nie będzie ułatwiać życia kierowcom jak i użytkownikom komunikacji publicznej. Na drogach może dochodzić do wypadków, na torowiska zaś mogą spadać gałęzie zrywające trakcje. Drogowcy szacują, iż złe warunki atmosferyczne w okresie od godziny 8:00 do 8:30 spowodują, iż w Holandii będzie ponad 800 kilometrów korków i zatorów. Warto więc wyjechać wcześniej, by się nie spóźnić.

 

Kod żółty

Jak wskazaliśmy we wstępie silny wiatr i opady doprowadziły do wprowadzenia wzdłuż wybrzeży Zelandii i Holandii Południowej kodu żółtego. Obowiązuje on od godziny 1 w nocy do godziny 10 (o ile nie zostanie przedłużony). Głównym jego powodem jest nie tyle deszcz, który utrudnia widoczność i powoduje, że drogi są śliskie, a wiatr. Ten może osiągnąć bowiem prędkość 80 kilometrów na godzinę. To zaś wystarczy, by kierowcy na śliskiej nawierzchni uderzeni nagłym mocnym podmuchem mogli stracić panowanie nad kierownicą. Oprócz tego należy się spodziewać spadających gałęzi, czy latających przedmiotów, w tym nawet trampolin, jeśli nie zostały odpowiednio zabezpieczone. Warto o tym pamiętać, a gdy już dojedziemy do pracy, poszukajmy miejsca parkingowego gdzieś z dala od drzew.

Podtopienia

To, iż kod żółty został wprowadzony z powodu wiatru, nie znaczy, że deszczu nie trzeba się obawiać. Meteorolodzy wskazują nie tylko na wspominają wyżej gorszą widoczność i śliską nawierzchnię. Mówią, iż istnieje, nieduże, ale jednak niezerowe prawdopodobieństwo, że lokalnie opady będą bardzo duże. Jak duże? Eksperci nie wykluczają podtopień. Nie musimy obawiać się powodzi błyskawicznej i zalanych budynków, ale przejazdy w obniżeniach terenu mogą zamienić się w małe jeziorka, zwłaszcza teraz, gdy wiatr zaczyna zrywać pierwsze pożółkłe liście, które to potrafią zatkać studzienki kanalizacyjne.

Nieco więcej szczęścia mają dziś mieszkańcy południowo-wschodniej części kraju. Tam ranek może ich przywitać słońcem wychodzącym zza chmur.

Źródło: AD.nl