Kod DNA w walce z przestępczością
Bardzo duży sukces holenderskiej policji. Pod koniec ubiegłego tygodnia służby mundurowe z Hoorn aresztowały 29-latka podejrzanego o gwałt. Wszystko dzięki dopasowaniu próbek DNA.
Policja aresztowała w miniony czwartek 29-letniego mężczyznę. Człowiek ten podejrzewany jest o gwałt, do którego miało dojść w dniu 1 czerwca. Policjanci przez blisko miesiąc nie potrafili złapać sprawcy. Pomimo zeznań napastowanej kobiety i sporządzenia rysopisu, napastnik nadal przebywał na wolności. Z odsieczą przyszła jednak technika. Lekarzom dokonującym obdukcji ofiary i technikom na miejscu przestępstwa, udało się zabezpieczyć materiał genetyczny. Próbki trafiły więc do laboratorium, gdzie czekały na dogłębną analizę. W tym czasie policji udało się namierzyć kilku potencjalnych podejrzanych. Nikt jednak nie przyznawał się do winy. Dopiero porównanie DNA sprawcy z kodem genetycznym zatrzymanych pozwoliło odnaleźć pełną zgodność w przypadku 29-latka. Policjanci mieli więc gwałciciela.
DNA pozwala namierzyć sprawcę gwałtu z pierwszego czerwca oraz rozwiązać dwa analogiczne przypadki mające miejsce kilka miesięcy wcześniej w tym samym mieście.
Pozytywna niespodzianka
Pojmanie napastnika z Dnia Dziecka, to jednak nie wszystko. Bardzo szybko okazało się, że DNA sprawcy pasuje również do dwóch wcześniejszych spraw jakie miały miejsce w Hoorn, w tym roku. Chodzi tutaj o sprawę gwałtu z marca, gdy to nieznany sprawca napadł na rowerzystkę. Podobnie sytuacja wyglądała również w kwietniu, kiedy to napastnik zmusił ofiarę do zejścia z roweru, a później ją wykorzystał.
Wielokrotnie skazany
Według nieoficjalnych informacji, podanych przez De Telegraaf, sprawcą tych trzech zabroni może być Mourad T. Człowiek ten odpowiadał już w 2015 roku za gwałt na 16-latce, także z Hoorn. Mężczyzna ten nie poddany został wtedy jednak wnikliwemu badaniu psychiatrycznemu. Trafił jednak za kraty, gdzie odsiedział parę lat. Pozostała część kary została mu zawieszona najprawdopodobniej za dobre sprawowanie. Obecnie przebywał zaś na wolności i zgodnie z decyzją prokuratury nie musiał być nadzorowany przez policję.
Wątpliwości
Przysłuchujący się tej sprawie mieszkańcy mają ogromne pretensje do policji i prokuratury. Wielu z nich uważa, że gdyby służby działały sprawniej, można by uniknąć przynajmniej dwóch tragedii. Już w momencie ataku na 16-latkę od mężczyzny powinno się po brać materiał DNA. Dzięki temu w przypadku napadu z marca 2019 roku policja doskonale wiedziałaby, kim jest sprawca. Mężczyzna trafiłby więc za kraty i nie doszłoby do ataków z kwietnia i czerwca.