Kieszonkowcy wyruszają na łowy

Podwójny zysk, czyli płaca minimalna 2024 w praktyce

Życie w Holandii wróciło do normy. Zniknęły obostrzenia koronowe, jest ciepło. Ludzie znów tłumie wychodzą na ulice, odwiedzają sklepy, restauracje, parki rozrywki. W kraju żyje się jak dawniej, dlatego też jak dawniej do pracy wrócili kieszonkowcy. Jak uniknąć nieprzyjemnej niespodzianki w postaci braku portfela i telefonu?

Dystans społeczny

W czasie epidemii COVID-19 w kryzysie gospodarczym znaleźli się również kieszonkowcy. Obowiązkowy dystans społeczny, zamknięcie wielu miejsc publicznych, czy ścisłe limity podróżnych w komunikacji miejskiej sprawiały, iż ludzie ci nie byli w stanie, na nasze szczęście, wydajnie „pracować”. Teraz jednak, gdy mieszkańcy kraju tulipanów zapomnieli o epidemii i nadrabiają lockodwnowe zaległości, za robotę wzięli się również złodzieje. Tym w ostatnim czasie pomagała nawet pogoda. Gdy bowiem świeci słońce, jest ciepło, jesteśmy bardziej rozluźnieni, zrelaksowani, a więc i mniej uważni.

 

Jak podaje policja, w samym tylko Utrechcie w miniony weekend policjanci otrzymali wiele zgłoszeń od ludzi, którzy stracili portfele czy telefony. Tamtejszym policjantom zaś udało się aresztować trzech kieszonkowców i to tylko w ciągu jednego dnia w samym centrum miasta. Należy więc uważać, tym bardziej, iż niebezpieczeństwo jest większe niż zwykle. Czemu?

Płatności zbliżeniowe

W okresie pandemii wielu z nas odeszło od płatności gotówką. To utrudnia życie kieszonkowcom. Z drugiej jednak strony nasze lenistwo spowodowało, iż przestawiliśmy się na transakcje zbliżeniowe. To zaś powoduje, iż złodziej, kradnąc nam karty, może nawet nie znając pinu wykonać kilka, a przy odrobinie szczęścia nawet kilkanaście drobniejszych płatności, zanim w ogóle zorientujemy się, że straciliśmy kartę.
Gdyby tego było mało, obecnie złodzieje nie muszą nawet kraść naszego portfela. Jeśli ten nie jest ekranowany, a przestępca wie, gdzie dokładnie się znajduje, może podejść do nas ze specjalnym czytnikiem na tyle blisko, by ściągnąć pieniądze z karty nawet bez dotykania jej. Aby to zrobić nie trzeba zbyt wiele. Wystarczy mocny czytnik NFC i złodziej działa jak kasa w sklepie.

 

Uważaj

Dlatego też holenderska policja prosi wszystkich, by uważali na siebie i swoje portfele i telefony. Holenderscy oficerowie zalecają, by między innymi nie używać dużych portfeli -tak by wypchana kieszeń nie zdradzała miejsca, gdzie go schowaliśmy. Nie warto również nosić go w tylnej kieszeni spodni, czy w plecaku, tam jest bowiem łatwo dostępny dla złodzieja. Kobiety zaś noszące własną torebkę powinny ją mieć przy sobie najlepiej z przodu.  Powinna ona być również zawsze zamykana, a im większy w niej bałagan, tym trudniej znaleźć portfel nie tylko właścicielowi, ale i kieszonkowcowi. Nie warto też obnosić się z gotówką, wyciągajmy i chowajmy pieniądze dyskretnie.
Oprócz tego policja wskazuje, by unikać tłumów i zwracać uwagę, gdy nagle wokół nas robi się tłoczno. Zachowajmy też szczególną ostrożność, gdy podchodzimy do ulicznych grajków lub innych artystów. Rabusie liczą bowiem, iż skupiając naszą uwagę na muzykach czy żonglerach, oni będą mogli łatwiej działać. Pilnujmy również swoich kieszeni, torebki, kiedy dzwonimy przez telefon. Często bowiem kieszonkowcy wykorzystują moment, gdy my jesteśmy zaaferowani rozmową.

 

Źródło:  Ad.nl
Źródło:  Ad.nl