Kierowca posłuchał policji ale i tak stracił prawko

Pogryzł swojego szefa czy policyjna interwencja w Babberich

Jeśli jesteś zmęczony, zatrzymaj pojazd. Taki apel można usłyszeć wielokrotnie z ust policji, gdy ta opisuje sprawy wypadków, do których doszło po tym, jak kierowca zasnął podczas prowadzenia pojazdu. Do apelu policjantów zastosował się pewien Holender. Funkcjonariusze nie byli jednak szczęśliwi z tego powodu i zabrali mu prawo jazdy. Co się stało?

Holender był bardzo śpiący. Dlatego też zatrzymał swój pojazd i postanowił się zdrzemnąć. Sęk jednak w tym, iż robił to na środku autostrady A12 w pobliżu Utrechtu. Prowadzący pojazd kierowca nie zatrzymał się na parkingu, nie zaparkował nawet na pasie awaryjnym, a na jednym z pasów ruchu.

 

Całą sprawę odkryły kamery monitoringu autostrady. Ich obserwatorzy z dyspozytorni w Utrechcie zobaczyli, że na jednym z pasów ruchu znajduje się samochód osobowy. Początkowo służby myślały, iż jedzie on bardzo wolno np. z racji awarii i zjedzie na pas awaryjny. Sekundy jednak mijały, niebezpieczeństwo rosło, a maszyna nadal stała na pasie ruchu. Zapadła więc decyzja, o wysłaniu patrolu, by sprawił, co dzieje się z kierowcą.

 

Drzemka

Gdy policjanci z patrolu dotarli do pojazdu, na początku myśleli, że stało się coś złego. Kierowca miał bowiem zamknięte oczy. Mógł więc stracić przytomność, mogło dojść do zawału lub udaru. Po otwarciu drzwi szybko jednak stało się jasne, iż nie spełnił się żaden z tych scenariuszy. Kierowca po prostu spał.

 

Promile

Jak wspomnieliśmy we wstępnie, policja wielokrotnie apelowała o to, by jeśli jest się śpiącym nie prowadzić. Jeśli podczas długiej trasy zjedzie się na parking przy autostradzie, by chwilę się zdrzemnąć, funkcjonariusze nic nam nie zrobią, mimo iż spanie w aucie w Holandii jest zabronione. Oficerowie wolą bowiem, by ktoś przespał się na parkingu, niż zasnął prowadząc. Tu jednak kierowca poszedł spać na pasie ruchu. Coś było nie tak. Mundurowi postanowili przebadać mężczyznę alkomatem. Wtedy to zapach wydychanego przez niego powietrza, a później wynik badania, ewidentnie tłumaczył co zaszło.

 

Holender wypił zdecydowanie zbyt dużo. Z racji tego, iż był to młody kierowca, przekroczył on limit sześciokrotnie. Policja natychmiast aresztowała pijanego człowieka. Skonfiskowano mu również prawo jazdy. Sprawa ta nie skończy się jednak na wysokim mandacie i miesiącach bez prawka. Będzie ona mieć finał w sądzie, a prokurator postawi młodemu kierowcy najprawdopodobniej zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa w ruchu drogowym.

 

 

Źródło:  Ad.nl