Kierowca z Venlo nie ma nic do ukrycia
Funkcjonariusze policji zatrzymali 22-letniego mieszkańca Venlo, po karkołomnym pościgu ulicami Limburga. Mężczyzna prowadził nieubezpieczony pojazd, nie mając prawa jazdy i będąc pod wpływem narkotyków. Jedno co można o nim pozytywnego powiedzieć to to, iż kierowca podczas zatrzymania przez policję nie miał nic do ukrycia.
Nocna kontrola
W Królestwie Niderlandów panuje godzina policyjna. Funkcjonariusze policji często więc zatrzymują do wyrywkowych kontroli maszyny przemierzające nocne ulice. Oficerowie chcą sprawdzić, czy ich kierowcy i pasażerowie mają uprawnienia, by poruszać się w czasie zakazanym. Kontrole te są jeszcze częstsze w weekend, aby wyłapać ewentualnych imprezowiczów, udających się na domówki lub inne nielegalne balangi. Takiej kontroli stróże prawa chcieli właśnie poddać, w nocy z soboty na niedzielę, samochód napotkamy na Genooyerweg w Limburgu. Kierowca, widząc jednak nakaz zatrzymania w wykonaniu policji, zamiast nacisnąć hamulec, wdepnął gaz do dechy.
Pościg
Rozpoczął się pościg, podczas którego uciekinier jechał ponad 120 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym. Prowadził pod prąd, ignorując sygnalizację świetlną. W pewnym momencie omal nie rozbił się o ciężarówkę z przyczepą, na Industriestraat. W ostatniej chwili udało mu się jednak ominąć tira. To jednak było najprawdopodobniej za dużo dla kierowcy. Kilkaset metrów dalej postanowił zatrzymać swój pojazd. Nie oznaczyło to bynajmniej, iż kierowca się poddał.
Konsternacja
Oficerowie patrzyli ze zdumieniem, jak za kierownicy wyskakuje zupełnie nagi 22-latek i zaczyna uciekać na piechotę. Policjanci, po otrząśnięciu się ze zdumienia, kontynuowali pościg. Złapanie biegacza-ekshibicjonisty było już tylko formalnością. Ludzkie nogi nie mogą się bowiem równać z końmi mechanicznymi pod maską radiowozu.
Nie miał nic do ukrycia
Jedyny pozytyw tej sytuacji? Policjanci nie musieli obawiać się, iż uciekinier może mieć przy sobie ukrytą broń lub jakiekolwiek inne narzędzia mogące zrobić krzywdę oficerom. Minusy? Kierowca nie miał przy sobie dokumentów pojazdu ani prawa jazdy. Było tak bynajmniej nie dlatego, iż nie miał ich gdzie włożyć. 22-latek nie miał w ogóle uprawnień do prowadzenia pojazdu. Ponadto badanie ujawniło, iż był pod wpływem metamfetaminy. Wiele wskazywało również na to, iż niedawno palił trawkę.
Młody kierowca został przewieziony na komisariat, gdzie spędził kilka godzin. Policja nie ujawnia, dlaczego kierowca wsiadł nago do samochodu. Możliwe, iż zamroczony substancjami odurzającymi 22-latek nawet sam tego nie wie.