Kara dla pedofila z przypadku
Czy można zostać przypadkowo pedofilem? Okazuje się, że tak. Wystarczy nie wiedzieć, iż nastolatek, nastolatka ma mniej niż dozwolony prawem wiek. Niewiedza ta nie zwalnia jednak od odpowiedzialności, o czym przekonał się 29-letni mężczyzna mający płomienny romans z dziewczyną, która jak się w sądzie okazało ma zaledwie 14 lat.
Jak zeznał oskarżony, swoją partnerkę poznał przez internet. Nastolatka z Valkenswaard w Brabancji miała powiedzieć 29-latkowi, iż ma 21 lat. Mężczyzna jednak gdy się spotkali, nie był w stanie uwierzyć w zapewnienia nastolatki. Gdy naciskał, ta w końcu miała mu się przyznać, że faktycznie wcześniej skłamała i ma 17 lat.
Związek
Związek ten miał swój początek w internecie. Dwójka pisała do siebie, wysyłała zdjęcia, sms, dzwoniła. Dopiero po wielu takich spotkaniach online doszło do pierwszej randki w świecie rzeczywistym. Najpierw było zwykłe przytulanie, chodzenie za rękę i całusy. Później poszło to jednak o krok dalej. Po którym nastąpił kolejny, tym razem w wykonaniu prokuratora.
Rodzice nastolatki
Mężczyzna wskazuje, iż spotykając się ze swoją partnerką, kilka razy chciał poznać jej rodziców. Ta jednak cały czas zbywała go w tym zakresie. Zbywała go także, gdy pytał o wiek swojej ukochanej. Ta stale wskazywała, iż ma 17 lat. Aby to zaś potwierdzić, pokazała mu swoje dane na Instagramie, gdzie owa metryka widniała. Mężczyzna przyjął to tłumaczenie.
Proces
Dwa tygodnie temu, przy okazji mów końcowych, prokuratura nazwała 29-latka naiwnym. Zdaniem oskarżyciela już pierwsze kłamstwo co do wieku 21 lat, powinno włączyć w głowie oskarżonego lampkę ostrzegawczą. Gdy zaś dziewczyna unikała rozmów o wieku, czy pokazywała dane z mediów społecznościowych, ten, zamiast jej wierzyć, powinien poprosić o dowód osobisty, legitymację szkolną lub jakikolwiek inny dokument mogący zweryfikować słowa nastolatki. Mężczyzna jest bowiem dorosły i jako ten starszy partner powinien wziąć odpowiedzialność.
Wyrok
W efekcie sąd stwierdził, iż mężczyzna jest winny współżycia z małoletnią. W uzasadnieniu wyroku można przeczytać o naiwnym, wręcz życzeniowym podejściu i tym, że niewiedza nie zwalnia od odpowiedzialności. Na szczęście na korzyść oskarżonego przemawiało to, iż współżycie nie odbyło się pod przymusem, nie było też żadnej przemocy. W efekcie żądania prokuratora dotyczące 100 godzin prac społecznych zostały zmniejszone do 60 i taki oto wyrok usłyszał oskarżony.