Inflacja w Holandii najwyższa od 40 lat
W Polsce Rada Polityki Pieniężnej stara się walczyć z wysoką inflacją, wprowadzając coraz wyższe stopy procentowe, co odbija się na rosnących kosztach kredytów. Z problemem spadku wartości pieniądza (inflacji), po kryzysie spowodowanym przez koronawirusa boryka się jednak nie tylko nasza ojczyzna. W Królestwie Niderlandów odnotowano bowiem inflacje na poziomie 6,4%, co oznacza, iż jest ona najwyższa od 40 lat.
Inflacja rośnie
W ciągu zaledwie miesiąca inflacja wzrosła o 0,7%. W grudniu bowiem jej poziom wynosił 5,7%. Jak wskazują ekonomiści, jest to w Niderlandach bezprecedensowo wysoki poziom, którego nie notowała tamtejsza gospodarka od ponad 40 lat.
By było jeszcze ciekawiej i mniej optymistycznie, dane te liczone są według holenderskiej metody. Unijne wzorce obliczeniowe stosowane do porównywania sytuacji w różnych krajach wspólnoty wskazują, iż w Niderlandach inflacja sięgnęła nie 6,4% a 7,6%. Skąd bierze się ta różnica? Obie metody w różnym stopniu biorą pod uwagę koszty posiadania nieruchomości.
Holendrzy coraz biedniejsi
Zostawmy jednak kwestie czysto obliczeniowe ekspertom. Jak owa inflacja wpływa na życie mieszkańców krainy tulipanów? W styczniu płace wzrosły o około 2,4 procent. Na pierwszy rzut oka jest to pozytywna wiadomość. Gdy jednak porównamy ją z poziomem inflacji, okazuje się, iż wartość siły nabywczej spada. Mówiąc prościej, Holendrzy z miesiąca na miesiąc za tę samą kwotę mogą kupić mniej produktów. W efekcie związki zawodowe chcą, by pracodawcy podnieśli płace. To jednak może również napędzić inflacje. Zdanie związkowców to jedno. Ważniejsze jest tu zdanie pracodawców, ci zaś nie są zbyt chętni jak na razie do podnoszenia wynagrodzeń personelowi, chociaż wskaźniki mikro i makroekonomiczne są wyjątkowo pozytywne.
Widać to w portfelu
Rosnąca inflacja sprawia, iż obecnie za jedzenie i picie, czyli podstawowe produkty spożywcze, musimy zapłacić średnio o 4,3% więcej niż rok temu. Największy wzrost cen zanotowało pieczywo (zwłaszcza chleb), ser żółty i twarożek. Podwyżki nie ominęły również wielu innych produktów. Wszystko z racji większych kosztów energii. Ta za sprawą między innymi inflacji oraz końca kryzysu, podrożała o 90% w stosunku do początku 2021 roku.
Co będzie dalej?
Czy sytuacja się utrzyma i ceny dalej będą rosnąć? Ekonomiści wskazują, iż inflacja w Niderlandach rośnie szybciej niż średnia europejska, która wynosi tylko 5,1%. Analitycy z De Nederlandsche Bank wskazują jednak, iż średnia roczna inflacja utrzyma się na poziomie 3%, co oznaczałoby jej ostre zahamowanie w drugiej połowie roku. Zdaniem więc DNB nie ma powodów do paniki. Z każdym jednak dniem coraz więcej ludzi patrząc na ceny w sklepach, ma wrażenie, iż Holenderski Bank Centralny rozmija się z prognozami.
Źródło: Nu.nl