Holendrzy zdziwienie decyzją polskiego sądu
Niewiele sytuacji mających miejsce w Polsce wzbudza szerokie zainteresowanie w holenderskich mediach. Niemniej jednak od wczoraj wielu komentarzy doczekała się decyzja polskiego Trybunału Konstytucyjnego.
Plakat
Cała historia miała swój początek w 2017 roku. Wtedy to drukarz Adam J. w swoim punkcie obsługi odmówił przygotowania plakatów dla jednej z organizowanych w Polsce imprez równościowych, pod tęczową flagą LGBT. Pracownik zasłonił się kwestiami światopoglądowymi i nie zrealizował zamówienia. Sytuacja ta spowodowała, iż został pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Sąd uznał, że drukarz popełnił wykroczenie nie wykonując świadczenia na rzecz organizacji społecznej bez uzasadnionego powodu.
Wyrok ten wywołał burze na polskiej scenie politycznej. Już kilka lat wcześniej, w RP było głośno o tak zwanej „klauzuli sumienia”. Zasłaniali się nią lekarze. Odmawiali oni dokonania zabiegu aborcji i jednocześnie nie wskazywali pacjentom placówek, w którym mogliby dokonać tego legalnego w niektórych przypadkach zabiegu. Wtedy również politycy jednej partii stanęli murem za lekarzami.
Podobnie sytuacja wyglądała w 2017 roku. Drukarz stał się prawicowym „męczennikiem”, a wyrok sądu pierwszej instancji rozgniewał ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Polityk, a zarazem prokurator generalny, wniósł sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, mówiąc, iż jest to „"Gwałt państwa na wolności". Słowa w podobnym tonie padły również, gdy wyrok skazujący podtrzymał sąd najwyższy: „Sąd Najwyższy wypowiedział się przeciwko wolności” komentował polityk.
Trybunał Konstytucyjny
W środę, 26 czerwca, Trybunał Konstytucyjny uznał, iż art. 138 kodeksu wykroczeń mówiący, że: „Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny.” Jest niezgodny z konstytucją. Według TK niekonstytucyjne są słowa „"albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany". Chodzi bowiem o to, iż władze nie mogą w sposób represyjny ingerować w sferę obywatelskich praw oraz wolności, w tym też w obszar wolności sumienia i poglądów. Państwo powinno nie tylko pozwolić swojemu obywatelowi na swobodę w tym zakresie, ale również zagwarantować mu bezpieczeństwo trwania przy swoim światopoglądzie.
Holenderskie wątpliwości
Taki wyrok budzi bardzo duże zdziwienie i niedowierzanie w Holandii. Zdaniem wielu ludzi w Niderlandach oznacza to, że teraz w Polsce będzie można odmówić człowiekowi nawet sprzedaży chleba. Wszystko z racji tego, iż np. jest gejem, a sprzedawca nie wspiera środowisk LGBT. Inni idą nawet krok dalej, śmiejąc się, że teraz ze względu na „klauzulę sumienia” w restauracjach nie będą obsługiwane osoby leworęczne, a ludzie z nadwagą nie zostaną wpuszczeni na basen. Wszystko brzmi to może prześmiewczo i groteskowo, stawiając Polskę znów jako kraj prawicowych i religijnych oszołomów. Do tego jednak wielu naszych rodaków mieszkających za granicą zdążyło się przyzwyczaić. Na szczęście Polacy na obczyźnie, każdego dnia swoim zachowaniem pokazują ludziom, że to, co o nas mówią w mediach, nie zawsze jest prawdą.
Faktem jest jednak to, wyrok ten, na co zwracają uwagę szydzący z polskiej polityki Holendrzy, może stanowić niebezpieczny precedens. Niekonstytucyjność przepisu otwiera bowiem pewną lukę prawną, która wykorzystana w niewłaściwy sposób może faktycznie spowodować ból i cierpienie. Nie dotyczy tylko środowisk LGBT, ale np. ludzi starszych, bezdomnych czy upośledzonych fizycznie lub umysłowo.
Miejmy więc nadzieję, że ludzki rozsądek zwycięży i do żadnych nadużyć nie dojdzie.