Holendrzy masowo padają ofiarami molestowania on-line
Nowe media, nowe technologie to nowe problemy i zagrożenia. Szacuje się, że 750 tysięcy mieszkańców Królestwa Niderlandów padło w ubiegłym roku ofiarami molestowania seksualnego. Wynik ten nie oddaje jednak ogółu poszkodowanych, a tylko tych, którzy zostali ofiarami tych ohydnych czynów w internecie.
Jak wskazują badacze i statystycy z Holenderskiego Urzędu Statystycznego (CBS), ofiar molestowania w sieci jest tak dużo, gdyż przybiera ono bardzo różne formy. Podobnie bowiem jak na ulicy molestowaniem sensu largo może być, np. gwizdanie na kobietę czy gapienie się na nią, a nie tylko obmacywanie. Tak też w sieci również można spotkać się z pełną paletą godnych napiętnowania zachowań. Wśród nich naukowcy wyróżniają niewybredne komentarze dotyczące wyglądu lub czynności seksualnych w stosunku do danych osób, kawały, żarty o takowym podtekście, czy też otwarte proponowanie seksu, nagabywanie do niego, aż po wysyłanie odbiorcy nagich zdjęć lub materiałów o treści pornograficznej, gdy ten się na to nie zgadza.
Badania opinii
Jak wskazują wyniki ankiety przeprowadzonej na grupie 30 tysięcy mieszkańców Holandii w wieku od 16 lat wzwyż, 5% społeczeństwa padło ofiarą molestowania w sieci. Jeśli dzielić to poprzez płeć to okaże się, iż ofiarami tego typu działań padło prawie 7 procent kobiet. W przypadku mężczyzn odsetek ten jest znacznie niższy. Dotyczy bowiem 4 procenta ankietowanych.
W grupie ofiar tego procederu, najwięcej jest młodych dziewczyn w przedziale od 16 do 18 lat i od 18 do 24 lat. Stanowią one odpowiednio około 30 procent i 23 procent ankietowanych. W analogicznej grupie mężczyzn wyniki są zdecydowanie niższe, mowa bowiem tylko o 9 i 8 procentach. Niejako osobną grupę stanowią tu osoby biseksualne (zwłaszcza kobiety) i homoseksualiści, którzy wyjątkowo często stają się celami żartów i kpin dotyczących ich seksualności.
Pojedyncze incydenty
Nieco pocieszający się fakt, iż 9 na 10 przypadków tego typu to zachowania incydentalne. Ich ofiary spotkały się z takową sytuacją raz albo dwa w ciągu ostatniego roku. Niestety co dziesiąta ofiara cierpi wręcz z powodu stałego prześladowania, w którym to niechciane treści otrzymuje przynajmniej raz w miesiącu.