Holendrzy mają Twoje zdjęcia?

Holenderska policja dysponuje zdjęciami 1,3 miliona mieszkańców Holandii. Czy posiada również Twoje?

Stróże prawa w Niderlandach posiadają ogromną bazę danych zdjęć twarzy, ponad 1,3 miliona ludzi zamieszkujących ten kraj. Są to fotografie wykonane przez służby podczas prowadzenia dochodzeń w wielu sprawach zagrożonymi wysokimi wyrokami. W bazie tej figurują zarówno podejrzani, jak i skazani za rozliczne przestępstwa. Dzięki temu, gdy mundurowi dysponują zdjęciem podejrzanego w jakieś nowej sprawie, jest ono automatycznie porównywane z obecną bazą. Działanie to ma pomóc w szybkim wykrywaniu i namierzaniu zatwardziałych przestępców.

 

Policyjny album

Policyjny album fotograficzny rozpoczął swoje działanie w 2016 roku. W przeciągu zaledwie trzech lat znalazło się w nim 1,3 miliona osób z kraju liczącego zaledwie 17 milionów mieszkańców. Co ciekawe nie są to ludzie, którym zrobiono zdjęcie po przejściu na czerwonym świetle. By znaleźć się w tej bazie, podejrzani musieli się „wykazać”. Oznacza to, że czyn zabroniony, którego się rzekomo dopuścili, był zagrożony karą pozbawienia wolności powyżej czterech lat. W albumie można się znaleźć na 20, 30 lub nawet 80 lat. Wszystko zależy od podejrzeń, jakie ciążą na oskarżonym. W przypadku gdy są to przestępstwa na tle seksualnym, takie jak np. gwałty czy pedofilia, podobizny ludzi trafiają tam praktycznie dożywotnio. Ponieważ niepełnoletnia młodzież nie trafia do bazy.

Wygoda działaniu

W praktyce system działa w bardzo prosty sposób. Gdy dojdzie do przestępstwa i służby dysponują zdjęciem podejrzanego, np. dzięki miejskiemu monitoringowi, fotografia z kamer po delikatnej obróbce trafia do systemu. Program wynajduje w dodanej właśnie fotografii punkty szczegółowe takie jak np. rozstaw oczu, długość nosa, ułożenie kości policzkowych itp. i oznacza je na schemacie/modelu. Później punkty te porównywane są ze zdjęciami w policyjnym banku danych pod kątem właśnie tych charakterystycznych elementów. Gdy oprogramowanie znajdzie podobieństwa, informuje o tym użytkowania. Dzięki temu system nie daje się zwieść taką „sztuczką” jak mocny makijaż, czy kolorowe szkła kontaktowe.

 

W przeciągu trzech lat działania oprogramowania, system może poszczycić się identyfikacją setek podejrzanych, którzy dzięki niemu trafili za kraty.

 

Wątpliwości

Jak każda tego typu działalność, system rozpoznawania twarzy holenderskiej policji ma również swoich przeciwników. Wśród nich największą grupę stanowią sceptycy, którzy uważają, iż tak duża baza danych zawierająca oprócz zdjęć dane personalne i adresy fotografowanych, może być bardzo niebezpieczna, gdy trafi w niepowołane ręce. Policja zapewnia jednak, iż system jest należycie chroniony przed działaniem ewentualnych hakerów.