Holendrzy będą pobierać DNA przed skazaniem

Badania DNA - nie ma zbrodni doskonałej

Ustępujący minister sprawiedliwości chce doprowadzić do zmiany w holenderskim prawie. Nowa legislatywa ma pozwalać na pobieranie próbek DNA od osób podejrzanych o poważne przestępstwa. Do tej pory DNA można było pobrać tylko w momencie, gdy ktoś został skazany.

Motyw

Skąd ta zmiana w przepisach? Aby ją zrozumieć, należy cofnąć się do lutego 2014 roku. Wtedy to zostaje zamordowany były minister Els Borst. Rok po tym wydarzeniu udaje się aresztować sprawcę, Barta van U. Krótko po zatrzymaniu mordercy staje się jasne, iż aresztowanie to mogłoby mieć miejsce o wiele szybciej, gdyby DNA mężczyzny zostało pobrane podczas jego wcześniejszego zatrzymania w 2012 roku. Przepisy tego jednak zabraniały. Gdyby tego było mało U. powiązano ze śmiercią Borsta dopiero po zamordowaniu jego siostry Lois. Gdyby Van U. trafił do celi wcześniej, kobieta może by żyła.
Sytuacja ta odcisnęła się dużą traumą na ministerstwie sprawiedliwości i politykach, dlatego też rząd postanowił coś z tym zrobić, by podobne wydarzenia już nigdy nie miały miejsca.

 

Nowelizacja

Nowe prawo ma umożliwić pobranie DNA od każdego podejrzanego, który zostanie zatrzymany pod zarzutem poważnego przestępstwa. Owo „poważne przestępstwo” jest rozumiane tak, iż osoba zatrzymana pozostaje w areszcie do czasu rozprawy lub zostanie zwolniona do domu po przesłuchaniu, ale nadal figuruje jako podejrzany w sprawie, w której grozi kara pozbawienia wolności. Nie ma więc obawy, iż DNA będzie pobierane za przekroczenie prędkości, picie w miejscu publicznym, czy za drobną kradzież sklepową.

Nowe możliwości

Pobieranie DNA jeszcze przed skazaniem, zdaniem odchodzącego ministra sprawiedliwości, ma sprawić, iż możliwe będzie stworzenie profilu DNA 99 procent skazanych i podejrzanych. Obecnie bowiem próg wymazów (a więc i posiadanych danych), sięga tylko 87%. Rozumowanie jest bowiem w tej kwestii wyjątkowo proste. Im więcej danych w bazie tym łatwiej dopasować DNA do sprawcy, jeśli takowe uda się zabezpieczyć podczas dochodzenia.

 

Syndrom Belastingdienst

Pobieranie DNA od podejrzanego może oznaczać, iż pobierze się DNA od osoby niewinnej. Proces przed sądem może bowiem wykazać, iż człowiek ten nie popełnił czynów zabronionych. Czy więc jego DNA będzie znajdować się w bazie razem z gwałcicielami i zabójcami? Nie. Ministerstwo sprawiedliwości wskazuje, iż takie pobrane DNA trafi do osobnej bazy, swoistej poczekalni. Jeśli okaże się, iż podejrzany jest winny, trafi ono do bazy danych, jeśli sąd go uniewinni, materiał genetyczny zostanie bezpowrotnie zniszczony. Nie będzie sytuacji, tak jak w urzędzie skarbowym, gdy to ludzie oczyszczeni z zarzutów nadal widnieli na czarnej liście.

 

Wydaje się, iż projekt ustawy ma szansę w parlamencie i niedługo stanie się obowiązującym w Holandii prawem. Zanim to się jednak stanie, minister sprawiedliwości chce przyjrzeć się wszystkim kwestiom technicznym. Tak, by dopracować nowe przepisy w jak najdrobniejszych szczegółach, aby nikt niewinny nie został pokrzywdzony. To zaś może zająć jeszcze trochę czasu.