Holendrzy aresztują swojego przestępcę numer dwa

Policja aresztuje zbiega z TBS

Kilka dni temu pisaliśmy, że niderlandzkiemu wymiarowi sprawiedliwości udało się zatrzymać Ridouan T., najbardziej poszukiwanego Holendra. Najnowsze wiadomości z Niderlandów mówią, iż w ten weekend udało się również zatrzymać jego prawą rękę T. – Khalida J.

Najnowsze wiadomości z Holandii opierające się na wiarygodnych źródłach potwierdzają, iż w ręce sprawiedliwości wpadł 35-letni Khalid J. Mężczyznę aresztowano podobnie jak Ridouan T. w Dubaju i przekazano wymiarowi sprawiedliwości Królestwa Niderlandów.

Zdawkowe informacje

Niderlandzka prokuratura na chwilę obecną nie chce zdradzać żadnych szczegółów dotyczących aresztowania przestępcy. Początkowo nawet nie potwierdzała ani dementowała pierwszych, pojawiających się w mediach przecieków na ten temat. Dopiero w niedzielne popołudnie w mediach społecznościowych pojawił się tweet prokuratury. Mówił on, iż: "35-letni mężczyzna deportowany przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, został aresztowany w Schiphol”.

Bogate CV

Pochodzącego z Amsterdamu-Zuid Khalid'a J. ścigano w trudnym, skompilowanym procesie, w którym na ławie oskarżonych miało zasiąść dziesięciu najbardziej znanych gangsterów z Amsterdamu. Według śledczych J. miał kierować grupą morderców wykonujących różne zlecenia dla półświatka w Niderlandach. Podejrzanego łączy się między innymi z likwidacją przestępcy Alexa Gillisa w dniu 20 lutego 2014 roku. Ponadto uważa się, że stoi on również za próbą zamachu na jego kuzyna. Oprócz tego on i jego grupa mają odpowiadać za morderstwo niewinnego członka rodziny Stefana Regalo Eggermonta w dniu 13 lipca 2014 r. oraz zabójstwo irańskiego Massoda Amina Hosseiniego w dniu 3 września 2014 r. Niemniej jednak pomimo, iż osobę tę łączy się z tymi egzekucjami, to samego J. nie oskarża się o zabójstwa. List gończy, tak jak i akt oskarżenia mówią o tylko o udziale w grupie przestępczej.

 

Dubaj

Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują, iż J. podobnie jak zatrzymany 16 grudnia Ridouan T., ukrywał się w Dubaju. Przestępcy wybrali Zjednoczone Emiraty Arabskie zapewne z racji na luksus, dużą anonimowość oraz przede wszystkim brak umowy ekstradycyjnej z Królestwem Niderlandów. Okazuje się jednak, że w przypadku tak poważnych przestępstw policja i sądy z kraju szejków nie wahają się wydać przebywających tam przestępców w ręce sprawiedliwości.