Holenderski rząd „chlapnął” zbyt dużo. Armia wściekła

Holenderski rząd „chlapnął” zbyt dużo. Armia jest wściekła

Wojna rządzi się własnymi prawami. Podczas konfliktu nie wszystkie informacje powinny być jawne. Wróg bowiem słucha, dlatego też strony bardzo często stosują embargo informacyjne. Powinno się utrzymywać ogromny rygor co do przekazywanych wiadomości. Politycy to jednak nie wojskowi. Czasem więc zdarza im się „chlapnąć” zbyt dużo i zdradzić tajne informacje.

Rząd w Hadze przypadkowo poinformował opinię publiczną, że kraj dostarczy walczącej Ukrainie drony. Wiadomość ta znalazła się nieopatrznie w wiosennym memorandum, przez co mogli się z nią zapoznać również Rosjanie, którzy dokonali zbrojnej agresji na kraj naszego wschodniego sąsiada.

 

Rozpoznanie

Holandia nie przekazuje Ukraińcom dronów ofensywnych takich jak tureckie Bayraktary czy amerykańskie Predatory. Królestwo Niderlandów ma dostarczyć nieuzbrojone, bezzałogowe statki powietrzne, które mają służyć do rozpoznania pola walki i np. naprowadzania artylerii. Jest to cześć dostaw militariów do broniącego się kraju, wchodząca w skład dóbr o wartości ponad 130 milionów euro.

 

Przypadek

Ministerstwo obrony zwykle nie chwali się swoimi działaniami. Nie przekazuje też publicznie informacji o darowiznach czy transportach. Rząd owszem poinformował, iż Holandia przekaże Ukrainie karabiny snajperskie, pojazdy opancerzone i sprzęt radarowy. Było to jednak na początku konfliktu i wiadomość ta miała ogromne znaczenie nie tyle militarne, co polityczne, by wskazać, iż zachód pomaga Ukrainie i nie pozostawi jej samej. Potem informacje o przerzucanym sprzęcie ucichły, do momentu, gdy rząd potwierdził współpracę z Niemcami w sprawie przekazania armato haubic. W każdej jednak z tych spraw wiadomość ta została upubliczniona oficjalnie i zwykle pojawiała się, gdy sprzęt ten dotarł już na teren działań wojennych. Tym razem jest inaczej.

 

Drony

Wiadomość o dronach nie została bowiem akredytowana i wyciekła przez przypadek, do czego oficjalnie przyznała się minister obrony Kajsa Ollongren. Jakie drony przekazują Niderlandy? Holendrzy dysponują kilkoma typami takich bezzałogowców, wykorzystywanych w celach rozpoznawczych. Niektóre z nich mierzą zaledwie 10 centymetrów i służą do bezpośredniego, taktycznego wsparcia oddziałów na polu walki. Są również większe, takie jak metrowy Raven, czy mający aż 5 metrów rozpiętości X-300 Integrator. Ten ostatni jest jednak wykorzystywany już na poziomie strategicznym.

 

 

Źródło:  Nu.nl