Holenderski Kim Kardashian przed sądem

Holenderski Kim Kardashian przed sądem

Kilka dni temu informowaliśmy Państwa o zatrzymaniu polskiego złodzieja, ponieważ mężczyznę zdradziły tatuaże na szyi.  Jakiś czas temu funkcjonariusze z Hagi aresztowali 39-letniego Holendra, którego również udało się namierzyć w wyjątkowo niekonwencjonalni sposób. W jaki? Dość powiedzieć, iż poszukiwany miał ksywkę „Kim Kardashian”.

„Kim Kardashian” był podejrzewany o serię włamań, których miał dokonać na terenie Hagi. Tamtejsi funkcjonariusze wpadli na ślad 39-latka i powiązali go ze sprawami w dość nietypowy sposób. Nagrania z monitoringu na miejsca przestępstwa uchwyciły bowiem człowieka z bardzo szerokimi biodrami i grubymi pośladkami. Stąd owa ksywka, ponieważ jak uważają mundurowi, podobieństwo Holendra do amerykańskiej gwiazdy w tym zakresie jest wręcz uderzające.

 

Sprawa miała swój początek pięć lat temu. Wtedy to by walczyć z przestępczością w jednej z dzielnic w Hadze policja, prokuratura i spółdzielnia mieszkaniowa połączyła siły. Współdziałanie skierowało stróżów prawa w stronę Ferdiego Y. Na pierwszy rzut oka mógł on się wydawać zwykłym mieszkańcem. Wiadomości od informatorów wskazywały jednak, iż jeździ on zbyt drogimi jak na swój status samochodami i zbyt często posługuje się gotówką, możliwe więc, iż sprzedaje narkotyki. Po tych informacjach policjanci postanowili dyskretnie obserwować mężczyznę.

Obserwacja

Policja zaczyna więc obserwować Y. i wkrótce okazuje, iż wokół mężczyzny jest cała grupa osób, które mogą zajmować się nielegalną działalnością. Gdy policja aresztuje jedną z takich płotek, ta szybko wyjawiła, iż faktycznie śledczy mają do czynienia z gangiem, który działa na terenie całej Holandii. Jego przedstawiciele okradają sklepy i hurtownie z papierosów. Nie gardzą też włamaniami do prywatnych domów.

Aplikacja do rozliczenia podatku z Holandii

 

Śledztwo doprowadza do zatrzymania 39-letniego Ismail’a A. Człowiek ten jest podejrzany o wiele włamań. Policja nie ma jednak przeciw niemu mocnych dowodów. Na żadnym z nagrań nie widać bowiem jego twarzy. Sprawa staje w miejscu, do momentu aż kilku innych podejrzanych nazwało Marokańczyka Kim Kardashian z racji jego budowy ciała, a mówiąc wyjątkowo brutalnie przez jego gruby tyłek.

 

Poszukiwania

Informacja o „Kim Kardashian” oficjalnie trafiła do policyjnego raportu. Śledczy znów zaczęli dokładnie analizować materiał dowodowy. Skupiając uwagę na „dolnej części pleców” podejrzanych. W końcu na kilku nagraniach z kamer bezpieczeństwa oficerom udaje się zobaczyć znajome kształty. „W szczególności szerokie biodra i grube pośladki podejrzanego wykazały bardzo silne podobieństwo do osoby na tych zdjęciach” – czytamy w policyjnym raporcie. Gdy zaś funkcjonariusze pokazali te nagrania innym zatrzymanym, ci nie mieli wątpliwości i wsypali „kolegę”, stwierdzając: „Widzisz, ten gruby, to jest A.''

 

W ten sposób policji i prokuraturze udało się zdobyć dowód przeciw Ismailowi A. W ubiegłym tygodniu odbyło się pierwsze, wprowadzające posiedzenie sądu. Nie wiadomo jednak jeszcze, kiedy będzie miała miejsce rozprawa merytoryczna i czy dla wymiaru sprawiedliwości wielkość pupy okaże się wystarczającym dowodem pozwalającym na skazanie.

Źródło:  Ad.nl