Holenderska sportsmenka dorabia na boku

Sort to zdrowie, niestety nawet zawodowe uprawianie lekkiej atletyki może nie dać sportowcom finansowego spełnienia. Z tego też względu Madiea G. lekkoatletka z Amsterdamu postanowiła trochę dorobić.

Zaginiony sportowiec

Urodzona w Amsterdamie dziewczyna nigdy nie sądziła, że zostanie sportsmenką. Jednak pewnego dnia, podczas zawodów szkolnych, jej bieg sprinterski zobaczył trener lekkoatletycznej kadry Holandii. Mężczyzna uznał, iż G. ma naturalny talent i tak się zaczęło. Kobieta zaczyna biegać na 60, 100, 200, a także i na 400 metrów. Jej poziom sprawił, iż wystartowała pod holenderską flagą na olimpiadzie w 2016 roku, gdzie zajeła  wysokie miejsce. Pasmo sukcesów trwało dalej, aż do tajemniczego zniknięcia 15 czerwca. Wtedy to, po zawodach, dziewczyna po prostu rozpłynęła się w powietrzu. Nikt nie wiedział co się z nią dzieje. Brak znaków życia bardzo zaniepokoił klub, w barwach którego startowała i holenderską federację lekkoatletyczną.

Aresztowanie

Sprawa wyjaśniła się dopiero kilka dni temu. Okazało się, że 18 czerwca G. jadąc swoim samochodem na holenderskich tablicach, natrafiła na patrol celników na autostradzie A3. Madiea mówiła funkcjonariuszom, iż spieszy się na trening w Düsseldorfie, jednak oni jej nie uwierzyli i postanowili sprawdzić pojazd. W maszynie biegaczki znajdowała się torba sportowa i kilka pudeł leżących na tylnym siedzeniu. Kobieta wmawiała mundurowym, iż są to jej rzeczy osobiste oraz buty na trening. Celnicy nie dawali jednak za wygraną. Gdy zaczęli przeglądać ładunek, szybko znaleźli w nim paczuszki owinięte folią aluminiową. Nie było wątpliwości, że są to narkotyki. Sportsmenka z autostrady trafiła momentalnie do aresztu. Samochód został zaś zabrany na parking celem gruntownego sprawdzenia. Przeszukanie pozwoliło odnaleźć 25 zawiniątek o łącznej wadze 50 kilogramów. Była to głównie metamfetamina oraz tabletki XTC. Wartość przewożonych „prochów” to zaś około 2 milionów euro.

Holenderska olimpijka została przyłapana w Niemczech na szmuglowaniu narkotyków. Następne lata zamiast na bieżni spędzi na spacerniaku. 

 

Dochodzenie

Niemiecka prokuratura prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie G. Co ciekawe, niemieckie służby oraz Holenderskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i konsulat w Düsseldorfie, nie mogą oficjalnie powiedzieć, iż to faktycznie G. odpowiada za przemyt i znajduje się za kratami. Niemiej jednak, rodzina zawodniczki zgłosiła się do Związku Lekkiej Atletyki z informacją, iż z powodu pewnych osobistych problemów, kobieta w nadchodzącym czasie nie będzie mogła brać udziału w treningach.

Drużyna A

G. będąca olimpijką i zawodniczką, która zakwalifikowała się do odbywających się we wrześniu mistrzostw świata, posiada status A wśród niderlandzkich sportowców. Oznacza to, że otrzymuje ona 2269 euro miesięcznie, samochód oraz ma prawo do wszelkiego wsparcia. Oprócz tego może zarabiać na kontraktach ze sponsorami. Najwidoczniej jednak były to kwoty dla niej zbyt małe, więc postanowiła „dorobić” sobie na boku.