Holenderska policja nie dopełniła obowiązków

bomba pod kościołem

Młoda kobieta, 24-letnia Laura zginęła w 2018 roku. Zadźgał ją Zamir M. Sąd skazał go na 15 lat więzienia. Rodzina ofiary mówi jednak o tym, iż tragedii dałoby się uniknąć. 24-latka miała wielokrotnie alarmować policję, iż czuje się prześladowana i zagrożona. Oficerowie interweniowali zaś ewidentnie nieskutecznie. Dlatego też krewni chcą walczyć o sprawiedliwość i sprawdzić, czy nie miało miejsce niedopełnienie obowiązków służbowych. 

Koniec związku

Laura K. i Zamir M. byli parą. W pewnym momencie kobieta postanowiła jednak zakończyć związek z mężczyzną. To miało doprowadzić do tragedii. Mężczyzna nie chciał się pogodzić z odejściem swojej kobiety. W jego kręgu kulturowym takie coś jest pewnego rodzaju hańbą spadającą na mężczyznę. Były partner postanowił więc walczyć o swoją miłość, nakłaniając kobietę do powrotu. Co przerodziło się w uporczywe nękanie na wszelki możliwe sposoby.

Kobieta czuła się coraz bardziej zagrożona. Jej były kochanek stawał się czasem wręcz nieobliczalny, nachodząc ją i grożąc w różnych sytuacjach. Postanowiła więc zgłosić sprawę na policję.

Działania funkcjonariuszy

Rodzina zarzuca policji niedopełnienie obowiązków i zgłasza się do Ministerstwa Sprawiedliwości, by te zbadało sprawę. Ta może okazać się jednak wyjątkowo trudna. Policja zrobiła bowiem bardzo dużo. Pytanie jednak, czy te działania były adekwatne do zagrożenia, jakie niósł mężczyzna?

Początkowo, po pierwszych alarmach kobiety, policja przeprowadziła z „adoratorem” kilka rozmów ostrzegawczych. Te jednak nie przyniosły najmniejszych rezultatów. Nie pomogło też kilkudniowe zatrzymanie, gdy 24-latka oficjalnie zgłosiła najście.
Kolejnym krokiem było nałożenie na M. zakazów obszarowych. Nie mógł się on zbliżać do domu i pracy 24-latki. Nie zakazano mu jednak kontaktu z nią. Kobieta coraz bardziej bojąc się o swoje zdrowie i życie otrzymała też od policji przycisk alarmowy, który miał pozwolić na szybkie wezwanie policji i zlokalizowanie Laury.

Wszystko to jednak nic nie dało. Pewnego dnia mężczyzna zignorował nałożone obostrzenia. Wszedł do domu kobiety i bezceremonialnie ją zadźgał.

Niedopełnienie obowiązków

Rodzina widzi w działaniach policji typowe niedopełnienie obowiązków. Funkcjonariusze widzieli, iż wszystkie wcześniejsze działania nie przynosiły żadnego rezultatu. Oficerowie znali również doskonale przeszłość Zamira. Człowiek ten był już bowiem wcześniej skazany za napaść i nękanie swojej wcześniejszej dziewczyny.  Wiedzieli więc doskonale do czego jest zdolny i że może być niebezpieczny. Rodzina uważa, iż ignorując to, miało miejsce tak zwane właśnie zaniedbanie, niedopełnienie obowiązków służbowych. Poważne błędy i zaniechania doprowadziły do śmierci młodej kobiety.

To nie pierwszy taki przypadek, gdy niedopełnienie obowiązków w sprawach o nękanie kończy się tragicznie. Postępowanie w sprawie 16-latki, zabitej w grudniu ubiegłego roku przez nękającego ją mężczyznę wykazało szereg poważnych błędów, z który policji jest się trudno wytłumaczyć. Czy tak będzie i tutaj? Wiele zależy od samego ministerstwa sprawiedliwości, czy będzie chciało rozpocząć wewnętrzne dochodzenie w policji.