Holenderska medycyna estetyczna i polski morderca

Niderlandzka prokuratura chce dla naszego 41-letniego rodaka 10 lat więzienia i przymusowego leczenia za rzekome zabójstwo swojej dziewczyny. Najnowsze wiadomości z Holandii w tej sprawie mówią, że motywem była wizyta kobiety u lekarza medycyny estetycznej dotycząca implantów piersi.

Implanty

Każda kobieta chce być piękna i atrakcyjna. Tak też było w przypadku ofiary 41-latka. Gdy mężczyzna dowiedział się, iż jego kochanka odwiedziła klinikę medycyny estetycznej, bardzo się zdenerwował. Gniew ten wyładował między innymi na personelu kliniki, grożąc im, że zadźga ich wszystkich nożem, jeśli podejmą się zabiegu.

To samo w sobie nie stanowiłoby jeszcze zbyt dużej przewiny. Groźby karalne zapewniłyby naszemu rodakowi najpewniej maksymalnie kilka miesięcy więzienia. Problem jednak w tym, że chwilowy wybuch agresji mężczyzny nie spowodował, że „uszło z niego powietrze” i się nie uspokoił. Jak wskazuje prokurator, kilka dni po wspomnianej wizycie, Polak dostał się do domu swojej dziewczyny. Tam doszło do konfrontacji, podczas której zdaniem prokuratora, napastnik udusił swoją kochankę.

 

Toksyczny związek

Najnowsze wiadomości z Holandii, zaprezentowane na ostatnim posiedzeniu sądu 26 lutego, wskazywały na ogromne problemy pary. Świadkowie i znajomi kobiety uważali, iż nazwanie jej związku z 41-latkiem „toksycznym” jest zbyt słabym eufemizmem, by opisać relację, jaka ich łączyła. Para była razem, ponieważ kobieta w dużej mierze bała się o siebie i życie jej partnera. Znajomi mówili, iż ofiara już wielokrotnie chciała zerwać z Polakiem, który nie miał stałego miejsca zamieszkania w Holandii. Ten jednak za każdym razem groził, że jeśli ona go zostawi, on się zabije. Mężczyzna miał też podjąć kilka nieudanych prób samobójczych.

 

Proces

Nasz rodak nie zaprzeczał ani nie komentował tych informacji. Nie wypowiadał się również co do samego morderstwa. Wszystkie pytania w tym zakresie kończyły się jednoznacznym stwierdzeniem, iż on nic nie pamięta z tego feralnego dnia. W toku śledztwa oskarżyciel wykazał jednak, iż Polak zadzwonił do swojej matki i przyznał się jej, że udusił swoją dziewczynę. Oprócz tego 41-latek miał wysłać zdjęcie ciała kochanki jednemu ze swoich przyjaciół.

 

Mając tak mocne dowody, prokurator domaga się dla mężczyzny znad Wisły 10 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Oprócz tego, po odbyciu kary, Polak ma zostać skierowany na leczenie psychiatryczne. Decyzja ta spowodowana jest próbami samobójczymi oraz egocentrycznym i manipulacyjnym zachowaniem oskarżonego, który ma wykazywać ponadto lekkie zaburzenia psychiczne. Niemniej jednak nie są one na tyle duże, by mówić o niepoczytalności.

Czy sąd przychyli się do wniosku prokuratury, dowiemy się 11 marca.