Holenderscy żołnierze pojadą na Ukrainę. Chcą odkupienia za Srebrenicę?
Tego chyba się nikt nie spodziewał. Po tym jak Ukraina ogłosiła, że tworzy swoją „legię cudzoziemską”, zapraszając do walki wszystkich chętnych chcących przeciwstawić się Rosji, swój udział zapowiedzieli Holendrzy. Do ukraińskiej ambasady zgłaszają się niderlandzcy weterani, którzy służyli w Jugosławii. Czyżby chcieli odpokutować Srebrenicę?
Setki chętnych
Ambasada Ukrainy w Holandii wskazuje, iż od kilku dni, od momentu gdy sformowano Międzynarodowy Legion Obrony Terytorialnej Ukrainy, zarejestrowała ona ponad dwieście osób chcących walczyć za naszą wschodnią granicą. Konsul honorowy Karel Burger Dirven przekazał we wtorek dziennikarzom Nu.nl, że zgłaszają się głównie Ukraińcy i Polacy. Niemniej jednak placówka otrzymuje również wiele e-mail od Holendrów, którzy chcą wstąpić w szeregi tego zgrupowania.
Komandosi
Wśród chętnych ma być ponoć również grupa stu holenderskich weteranów walk w Jugosławii. Ich ewentualny udział byłby bardzo dużym wsparciem dla Ukraińców, ponieważ miały się zgłosić osoby będące elitą niderlandzkiej armii, komandosami działającymi na Bałkanach. Grupa ta ma obecnie dokonywać ostatnich przygotowań do wyjazdu.
Ogromna rola
Cóż może znaczyć 100 holenderskich, byłych wojskowych często mających już swoje lata, przeciwko całej rosyjskiej armii? Okazuje się, iż bardzo dużo. Wartość tych ludzi liczona jest bowiem nie tylko przez pryzmat tego, iż mogą trzymać karabin w dłoni. Ich doświadczenie, przeszkolenie i znajomość konfliktu, tak złożonego jak ten w Jugosławii, może okazać się bezcenne. Osoby te mogą przejąć dowodzenie obrony w wielu miastach i miasteczkach, szkolić wojska obrony terytorialnej Ukrainy (pospolite ruszenie) czy przygotowywać i koordynować działania partyzanckie. Gdyby zaś mieli wziąć udział w bezpośredniej walce, ich wyszkolenie i opanowanie sprawiają, iż są po prostu skuteczniejsi, niż często nawet regularne odziały ukraińskiej armii (niczego im nie ujmując).
Zmazać plamę Srebrenicy
Czemu Holendrzy decydują się na wyjazd? „Nie ma większego dowodu odwagi i większego wyrazu europejskiego patriotyzmu niż stanie ramię w ramię z armią Ukrainy, która dzielnie broni europejskiej wolności i wartości” powiedziała rzeczniczka ambasadora Holandii niderlandzkim mediom.
Wielu jednak widzi w tym drugie dno. Holendrzy stacjonowali w ramach ONZ w Srebrenicy, gdy doszło tam do masakry ludności cywilnej. Wielu z żołnierzy do tej pory nie może sobie wybaczyć tego, iż wtedy wykonało rozkaz i po prostu obserwowało akty barbarzyńskiej przemocy ze swoich pozycji, pozostając całkowicie bierni. Teraz zaś ludzie ci widząc co dzieje się na Ukrainie, widząc, że rosyjskie wojska rozjeżdżają czołgami cywilów lub mordują ich za to, że ci nie oddali im telefonu, czują, że muszą działać. Rozstrzelanie 6-letniej dziewczynki na ulicy jednego z ukraińskich miast, czy wymordowanie całej rodziny z dziećmi przez wojska Putina to niemal kalka wydarzeń jakie miały miejsce w 1995 roku na Bałkanach. Weterani nie chcą więc dopuścić, by to samo stało się na Ukrainie.
Źródło: Nu.nl
Źródło: Wydarzenia.interia.pl