Holenderka zdobyła „szczyt” głupoty i marnie skończyła

Holenderka zdobyła „szczyt” głupoty i marnie skończyła

Czy można zdobyć szczyt głupoty? 21-letnia Holenderka, mieszkanka Brabancji, będąc na wakacjach w Austrii, pokazała, że można. Obywatelka Niderlandów postanowiła wspiąć się na słup wysokiego napięcia. Dotarła prawie na szczy, ale została porażona prądem. Nagrody Darwina na szczęście jednak nie dostała. 

Na szczyt

Austria to piękna górska kraina. Państwo położone u podnóża Alp może pochwalić się wieloma wspaniałymi szczytami, które czekają na turystów. Holenderka postanowiła wybrać taki, na który nikt rozsądny by się nie wspinał, szczyt własnej głupoty.

 

Raport policji

Jak podaje tamtejsza policja, kobieta wspięła się na transformator znajdujący się na platformie roboczej słupa wysokiego napięcia w Saalfelden. „21-latka została na platformie porażona prądem elektrycznym, w wyniku czego spadła z około sześciu metrów. Po udzieleniu pierwszej pomocy przez dwóch lekarzy pogotowia ratunkowego i wolontariuszy Czerwonego Krzyża, ofiara została przewieziona do kliniki Tauern w Zell am See z obrażeniami o nieznanym charakterze" – przekazał rzecznik prasowy tamtejszej policji.

Dochodzenie

Nieco później ten sam oficer przekazał nieco więcej informacji o ofierze. „Kobieta pochodzi z prowincji Brabancja Północna. Ma oparzenia na dłoniach i stopach i nie można jej jeszcze przesłuchać. Nie wiemy zatem, dlaczego wspięła się na maszt. Ze względu na jej stan zdrowia nie było jeszcze możliwe wykonanie badania na zawartość alkoholu w organizmie”. To ostatnie sugeruje zaś znane w Polsce stwierdzenie „jak się nie da? Potrzymaj mi piwo”. Jest to dość prawdopodobne, ponieważ kto na trzeźwo wspinałby się na słup wysokiego napięcia?

 

Selfie życia

Istnieje jeszcze jedna teoria w tej sprawie. Być może 21-latka wspinała się tam dla popularności. Chciała zrobić sobie, szalone, niezapomniane selfie w jakimś nieoczywistym, niebezpiecznym miejscu. Wszystko po to, by zyskać fame (sławę uznanie) i setki łapek w górę. Jeśli tak się stało, to mamy nadzieję, iż ból związany z oparzeniem i wypadkiem były tego warte. Pomimo bowiem obrażeń, jakie doznała Holenderka, może ona mówić o szczęściu. Zarówno bowiem samo porażenie prądem jak upadek mógł ją zabić.

 

 

Źródło:  AD.nl