Holenderka profanowała groby

Holenderka profanowała groby

Niderlandzka prokuratura rozpoczęła ścignie 46-letniej mieszkanki Nieuwkoop, oskarżając ją o profanację grobów. Stało się to po tym jak kobieta uczestniczyła w spotkaniu duchownym na nekropoli w Leusden we wrześniu 2021.

Co się stało?

Kobieta była częścią sześcioosobowej grupy, która w 2021 roku przybyła na część dziecięcą cmentarza Rusthof w Leusden, aby szukać paranormalnego kontaktu z czymś, co nazwali „duchowymi energiami” zmarłych. Czy działanie to było nielegalne? Oczywiście, że nie. Mimo przerażenia krewnych, którzy mają tam pochowanych członków rodziny i sprzeciwu Krajowego Rzecznika Praw Obywatelskich, gmina wydała im na to pozwolenie. Samorządowcy nie widzieli w tym nic złego.

 

Profanacje

Z takim stanem rzeczy nie zgodzili się krewni zmarłych. Nie mogli jednak nic zrobić przed tym faktem. Po wydarzeniu postanowili jednak walczyć o swoje. Po seansie dziesiątki osób zgłosiło profanacje grobów swoich krewnych. Sprawą zajęła się prokuratura, która stwierdziła, że faktycznie zjawiska paranormalne mogą być uznane za profanację.

 

Przed sądem

Przed sądem zamiast całej grupy uczestników stanęła tylko jedna osoba. Wspomniana 46-latka. Czemu tylko ona? Prokuratura tłumaczy to „ograniczonymi zasobami dochodzeniowymi” w przypadku tego typu specyficznych przestępstw.

Zwrot kosztów

Równolegle z procesem karnym kobiety, działać zaczęła również gmina. Samorządowcy niejako przyznając się do błędu, wskazali, iż zwrócą wszystkie koszty ponownego uprzątnięcia mogił dzieci, jeśli krewni zmarłych tego zechcą. Wiadomo, iż kilka rodzin na to się zdecydowało. Z racji jednak na prywatność służby nie mówią, jak mocno zostały uszkodzone owe groby. Włodarze wskazują również: „Głęboko żałujemy, że ma to tak daleko idące konsekwencje dla tych bliskich, ale szanujemy również ich wybór” - nie chcą jednak mówić do dokładnie wydarzyło się na cmentarzu.

 

Fizyka i psychika

Sprawa prowadzona przez prokuraturę będzie bowiem wyjątkowo specyficzna. Oprócz kwestii typowo materialnych jak, np. podeptanie grobu dochodzą jeszcze sprawy psychofizyczne i odczucia rodzin, to iż ktoś zakłócał wieczysty spokój ich najbliższych. Jak jednak prokurator miałby wykazać, iż ów wieczysty spokój został zakłócony? Tego tak naprawdę nie wiadomo. Będzie to więc pierwszy taki proces w Holandii, którego finału nikt nie może przewidzieć.

 

Źródło: Nu.nl