Holandia zamknięta na ponad miesiąc! Mamy lockdown!

Czy Rutte wprowadzi jutro lockdown w Holandii?

Stało się! Rząd podjął decyzję. Królestwo Niderlandów idzie śladem Niemiec. Od północy w nocy z 14 na 15 grudnia Holandia będzie zamknięta na nieco ponad miesiąc. Co to oznacza dla Polaków pracujących w Krainie Tulipanów? Czy uda im się wrócić na Święta Bożego Narodzenia do ojczyzny? Czy jadący do Holandii pracownicy zostaną wpuszczeni przez straż graniczną?

Godzina policyjna

Godzina policyjna w Królestwie Niderlandów, tego nie musimy się obawiać, to jedne z niewielu obostrzeń, które zostały definitywnie odrzucone. Władza stwierdziła, iż przymusowe zamykanie ludzi w domach i stosowanie wobec nich sankcji za to, że wyjdą z nich o złej porze, jest przesadą. Nie oznacza to jednak, iż rząd Marka Rutte nie zamyka Holendrów. Ba, rząd podjął działania skutkujące tym, iż cała Holandia zostanie zamknięta na miesiąc. Zamiast bowiem wprowadzać godzinę policyjną, można zrobić tak, by mieszkaniec Holandii nie miał gdzie iść.

Ludzie mają pozostać w domach, w swoich domach. Należy powstrzymać się od odwiedzić. Maksymalnie można przyjąć dwie osoby dziennie. W Boże Narodzenie limit ten ma zostać zwiększony. Najprawdopodobniej do 3 osób. Nie wiemy w jaki sposób rząd będzie monitorować zachowania Holendrów, okaże się za jakiś czas.

 

Zamknięte sklepy i punkty usługowe

Gabinet  Marka Rutte zdecydował się na daleko idącą blokadę. Podczas niej praktycznie wszystko będzie zamknięte aż do 19 stycznia 2021 roku. Mówiąc wszystko, władze mają na myśli szkoły, sklepy, ogrody zoologiczne, kina, teatry, galerie, sklepy specjalistyczne, salony gier itd.
Otwarte mogą pozostać jedynie supermarkety, apteki, banki, stacje benzynowe i małe lokalne sklepiki, piekarnie w miasteczkach. Wszystko inne co nie jest niezbędne do sprawnego funkcjonowania społeczeństwa, ma zakończyć sprzedaż na miejscu.

To samo tyczy się również branży usługowej. Fryzjerzy, masażyści a nawet prostytutki również mają przymusową przerwę w pracy. Podobnie ma się sytuacja z siłowniami. Wyjątek stanowią tu fizjoterapeuci wykonujący masaże przepisane przez lekarzy, a także cała branża medyczna. Można więc spokojnie udać się np. do dentysty, jeśli mamy termin w tym okresie. Otwarte pozostają również "usługi duchowe" wszystkie miejsca kultu zapraszają wiernych, ale proszą, by pamiętać o obostrzeniach koronowych.

Zdalna edukacja i praca

Szkoły muszą przejść na nauczanie zdalne. Dotyczy to zarówno podstawówek i szkół średnich. Zamknięta zostanie również opieka nad najmłodszymi dziećmi w tym przedszkola i żłobki. Nieliczne placówki miałyby przyjmować tylko malców, których rodzice wykonują niezbędne, ważne społecznie zawody.
Dorośli zaś jeśli mogą, mają pracować zdalnie z domów. To zalecenie jest prawie w formie nakazu władz.

 

Holandia i jej granice - ograniczenia w przemieszczaniu

Granice Niderlandów - to, co najbardziej interesuje Polaków. Władza nie wprowadziła, przynajmniej na chwilę obecną, żadnych ograniczeń w przemieszczaniu. Granice nadal pozostają otwarte i można je przekraczać tak jak np. wczoraj czy przedwczoraj. To oznacza, iż osoby jadące do pracy lub z pracy mogą normalnie wjechać i wyjechać z Niderlandów.  Należy liczyć się jednak z tym, iż po przyjeździe do Holandii może czekać nas kwarantanna. Sytuacja jest jednak dynamiczna i może się w najbliższym czasie zmienić. Należy więc bacznie śledzić informacje.

Przepisy wchodzą w życie o północy, w nocy z poniedziałku na wtorek. Decyzję o tak szybkim, wręcz natychmiastowym wprowadzeniu obostrzeń podyktowała chęć uniknięcia szturmów na sklepy. Obawiano się, że tysiące ludzi ruszą na ostatni moment kupić prezenty czy inne drobnostki na Boże Narodzenie.