Holandia wspiera Polskę w kryzysie na białoruskiej granicy

Holandia wspiera Polskę w kryzysie na białoruskiej granicy

Holenderskie władze od dłuższego czasu patrzą na Polskę i jej rząd  jak na unijną czarną owcę. Jak na tego złego, z którym trzeba walczyć i piętnować jego decyzję. Obecna jednak sytuacja na naszej wschodniej granicy spowodowała, iż przynajmniej politycznie rząd w Hadze stanął murem za decyzjami, jakie podejmuje Warszawa.

Stan wyjątkowy

Sytuacja na wschodniej granicy Unii Europejskiej od dłuższego czasu jest dość napięta. Wszystko z racji migrantów chcących dostać się do Europy. Kiedyś wielu z nich przybywało przez Morze Śródziemne. Teraz wydaje się, iż główny szlak przerzutowy prowadzi przez Białoruś do Polski. Nie są to jednak działania oddolne. W akcji napływu emigrantów pomaga rząd w Mińsku, który sam organizuje wiele lotów dla przybyszy z Afganistanu, Syrii i innych krajów Bliskiego Wschodu i Afryki. Łukaszenka i jego gabinet robią to nie z dobrej woli, a czystego wyrachowania, chcąc zdestabilizować sytuację na wschodniej granicy Unii i uderzyć między innymi w Polskę i Kraje Bałtyckie, które najgłośniej opowiadały się za nałożeniem sankcji na Białoruś po sfałszowaniu tam wyborów prezydenckich i łamaniu praw człowieka. Co więcej, Łukaszence w tym działaniu pomaga Kreml. Nieoficjalnie wskazuje się bowiem, iż samoloty z migrantami również przybywają do Rosji, skąd przybysze ci są potem wysyłani na Białoruś.

Masa krytyczna

Od kilku miesięcy na naszej wschodniej granicy rośnie liczba migrantów. W ostatnich dniach doszło do masy krytycznej. Siłowo przedrzeć się przez granice chciały już nie dziesiątki czy setki, a tysiące migrantów. Na drogach wiodących ku Polsce widać zaś grupy tysięcy pieszych, którzy kierują się na ogrodzony przez Polaków zasiekami pas graniczny. Od niedzieli dochodzi tam zaś do prób jego sforsowania. Polacy musieli używać między innymi gazu łzawiącego.

Holendrzy reagują

W sprawie ostatnio bardzo krytycznie wypowiedział się Ben Knapen, minister spraw zagranicznych Królestwa Niderlandów. Działanie Mińska, który wykorzystuje bezbronnych migrantów do celów politycznych, jest „poniżającą bezczelnością” ze strony Łukaszenki, powiedział polityk. Dodał również, iż trzeba szybko wyznaczyć granicę w tym sporze w kontekście unijnym, której nie będzie można przekroczyć.  Uchodźcy zdaniem Knapen’a to po prostu broń, rodzaj mięsa armatniego dla Łukaszenki.

Duma i wątpliwości

Polityk jest bardzo zadowolony z tego, iż Polska wywiązuje się ze swoich zobowiązań i strzeże wschodnich rubieży Unii. Wskazuje jednak, iż należy wprowadzić jasny mechanizm związany z systemem azylowym. Konwencje genewskie i prawa człowieka pozwalają uchodźcy ubiegać się o azyl i w takiej sytuacji Polska powinna jednak rozpatrywać podania uchodźców politycznych, którym w ich kraju grozi śmierć i prześladowanie.