Holandia na weekend: niesamowita wystawa w Zwolle

Tęsknicie za prawdziwą zimą, taką ze śniegiem i mrozem? Tej najpewniej w najbliższym czasie w Niderlandach nie uświadczycie. Zawsze możecie jednak wybrać się na Festiwal Rzeźby Lodowej w Zwolle. Tam oprócz mrozu możecie obcować z naprawdę wspaniałą sztuką.

Jeśli nie macie planów na zbliżający się weekend, redakcja proponuje udać się do Zwolle na festiwal rzeźby lodowej. Dzięki 275 tonom lodu i śniegu można zobaczyć tam zapierające dech w piersiach rzeźby zwierząt i ludzi. Co więcej, tegoroczna edycja nie boi się dotykać również ciemnych kart historii, więc oprócz obcowania z pięknem, wystawa daje też do myślenia.

 

Ciepło się ubrać

Aby w pełni docenić piękno wystawy należy… ciepło się ubrać. W hali, gdzie prezentowane są lodowe posągi, jest -12 stopni Celsiusa, temperatura, która nieczęsto zdarza się zimą w Polsce, nie mówiąc już o ciepłej Holandii. Zimowa kurtka, szalik i rękawiczki to więc podstawa. Tak opatuleni możemy spokojnie oddać się zwiedzaniu.

 

Powrót do przeszłości

Wchodząc na teren wystawy cofamy się niejako w czasie. Na wejściu witają nas bowiem gigantyczne dinozaury, szczerzące do nas swe kły ze śniegu i lodu. Idąc dalej kierujemy się ku współczesności. Przechodzimy między innymi przez średniowiecze, renesans, aż do teraźniejszości oglądając figur będące odbiciem najnowszych informacji z Holandii i ze świata.

Wycieczka przez wieki nie będzie jednak tylko radosnym podziwianiem rzeźb. Twórcy chcieli zwrócić uwagę zwiedzających na to, co ukształtowało nas na przestrzeni wieków. Z tego też względu spotkamy tam rzeźby nawiązujące także do takich ciemnych kart historii jak epidemia dżumy z XIII wieku, czy palenie czarownic na stosie. Rzeźby te wykonane z krystalicznie czystego lodu i podświetlone w odpowiedni sposób, dają piorunujące wrażenie.

Idąc dalej, jesteśmy świadkami ścięcia Marii Antoniny, by w końcu dotrzeć do jednego z najbardziej posępnych monumentów tej wystawy. Przedstawia ona druty obozu koncentracyjnego a za nimi sylwetkę człowieka, a może ducha? Posąg ten, wykonany w całości z przezroczystego lodu, na którym widać obozowy pasiak z Gwiazdą Dawida, patrzy się na nas. Białe, jasne podświetlenie od dołu sprawia zaś, że wygląda on z jednej strony jak zmora, mara senna, a z drugiej całkowicie realnie, ponieważ stoi zaledwie kilka metrów od zwiedzającego. Zabieg ten to celowe działanie twórcy, który odnosi się w ten sposób niejako do najnowszych informacji z Holandii i tego, że Niderlandy dopiero od pewnego czasu oficjalnie przyznają się, że pomagały III Rzeczy w eksterminacji Żydów. Całości dopełnia zaś naturalnej wielkości posąg Anny Frank.

Lepsze czasy?

Po tej gorzkiej lekcji historii kolejne rzeźby odnoszą się już do lepszych czasów. Zburzenie muru berlińskiego, najnowszy pociąg NS, czy wizja niedalekiej przyszłości, jaką jest lądowanie człowieka na Marsie.

40 artystów

Cała ta wystawa to efekt wytężonej pracy ponad 40 artystów, którzy w pocie czoła tworzyli rzeźby od ponad dwóch tygodni. Wystawe w Zwolle, w IJsselhallen można oglądać do 1 marca. Koszt biletu to 17,50 € za osobę w kasie lub 14,50 € jeśli kupimy go online.

 

 

Interesują Cię najnowsze informacje z Holandii? Odwiedź naszą stronę główną i dowiedz się więcej na temat tego co się dzieje w Niderlandach.