Festiwal Światła w Amsterdamie ofiarą obostrzeń koronowych
Jakiś czas temu zapraszaliśmy Państwa do obejrzenia wystawy Festiwalu Światła w Amsterdamie. Teraz jednak okazuje się, iż podziwianie tych instalacji może okazać się wyjątkowo mocno utrudnione. Zaostrzone środki bezpieczeństwa epidemiologicznego stają bowiem w sprzeczności z zamysłem artystów.
Festiwal Światła w Amsterdamie to impreza plenerowa polegająca na tym, iż w różnych częściach miasta można podziwiać wspaniałe iluminacje stworzone przez artystów, którzy z lamp i neonów potrafili wykreować prawdziwe dzieła sztuki. Wydawało się więc, iż impreza ta będzie jedną z nielicznych, którym epidemia nie zaszkodzi. Nie dotyczą jej bowiem godziny otwarcia muzeów, limity zwiedzających, czy konieczność wykorzystania przepustek koronowych QR. Otóż nic bardziej mylnego.
Festiwal światła ma być z racji obostrzeń koronowych wyłączany o godzinie 17.
Jak przekazali twórcy festiwalu, z racji na zaostrzenie obostrzeń koronowych organizatorzy wystawy musieli dostosować się do godzin, w których zwiedzający mogliby podziwiać świetlne kreacje. Czyżby to oznaczało, że instalacje będą chowane na noc? Nie. Z racji tego, iż wszystkie nieistotne punkty, takie jak, np. restauracje, kina czy muzea muszą być zamykane o godzinie 17, taki sam los spotkał również Festiwal Światła. Organizatorzy muszą więc o piątej po południu wyłączać światło.
Bezpieczeństwo
Brzmi to może dość komicznie. Jest w tym jednak pewna głębsza myśl. Zamknięcie wszystkiego o godzinie 17 ma sprawić, by ludzie jak najmniej przebywali poza domem i spotykali się ze sobą. Oglądanie dzieł na festiwalu dawałoby zaś taką możliwość, nakłaniając ludzi do wspólnego wyjścia i kontaktu ze sztuką.
W efekcie festiwal rozpoczynający się z dniem dzisiejszym i trwający do 23 stycznia będzie „otwarty” dla zwiedzających w godzinach od 7 do 9 rano i od 15 do 17. Organizatorzy liczą, iż jest to tylko przejściowy problem i rząd zliberalizuje te obostrzenia już 19 grudnia, tak aby wszyscy zwiedzający mogli w pełni obcować ze sztuką na tej X, jubileuszowej edycji festiwalu.
Coś tu nie gra
Wiele osób, którym do gustu przypadły wcześniejsze edycje puka się w czoło. Ludzie wskazują, iż świetlne twory najlepiej prezentują się, gdy jest całkowicie ciemno. Późno po zmroku, kiedy to najlepiej widać siłę światła i koloru. Oglądanie ich rano lub wczesnym popołudniem, gdy na dworze w najlepszym razie panuje szarówka to nie to samo, nie prezentują się bowiem wtedy w pełnej krasie. Może się więc okazać, iż festiwal, który miał być najlepszy ze wszystkich edycji, może przez decyzję władz stać się jednym wielkim niewypałem.
Źródło: Nu.nl