Emigranci na autostradzie

Rutte zatrzymuje migrantów w Afryce

Idzie lato, coraz częściej można spotkać emigrantów przechadzających się autostradami w Holandii.

Nastolatki na autostradzie

Holenderska policja zatrzymała, w piątek 10 maja, trzech nieletnich uchodźców spacerujących autostradą A2 w okolicy Maastricht. Wszystko wskazuje na to, że młodzież podróżowała na gapę, na plandece jednej z ciężarówek i podczas postoju, postanowili opuścić pojazd. Jak podaje rzecznik tamtejszej policji, po przewiezieniu ich na komisariat i spisaniu danych, nastolatkowie dostali bilety kolejowe na pociąg do Ter Apel, gdzie znajduje się ośrodek dla uchodźców.

Po zabezpieczeniu chłopców, policjanci postanowili odnaleźć ciężarówkę, która przewoziła nastolatków. Dość szybko funkcjonariuszom udało się namierzyć pojazd. Okazało się, że kierowca nie miał pojęcia, że przewozi pasażerów na gapę.

Środowy incydent

To jednak niejedyny taki przypadek w ostatnim czasie. W środę policja otrzymała ponad dwadzieścia zgłoszeń o innym incydencie. Wedle doniesień świadków około piętnastu młodych ludzi szło autostradą. Byli oni widziani na wysokości dzielnicy Amby w Maastricht. Niestety wysłanym w ten rejon patrolom nie udało się namierzyć spacerowiczów.

Grupy emigrantów coraz częściej pojawiają się na drogach i autostradach w Holandii. Czy jest się czego obawiać?

Najprawdopodobniej wspomniana piętnastka zeszła z drogi i ukrywa się gdzieś na terenie Maastricht. Przypuszczenia te potwierdzają świadkowie. Jeden z nich wspomina, że gdy szedł rano po Ambyerstraat-Noord, spostrzegł grupę około dziesięciu, maksymalnie piętnastu młodych ludzi, którzy przekraczali pas zieleni przy autostradzie, a następnie udali się w kierunku zabudowań i w głąb miasta. Ludzie ci wzbudzili panikę wśród mieszkańców Amby. Wielu z nich, widząc taką bandę, zamykało mieszkania i chowało się w domach. Holendrzy myśleli bowiem, że oto mają przed oczyma grupę wandali, rabusiów, która chce okradać domki jednorodzinne, gdy mieszkańcy są w pracy. Z tego też powodu na lokalnej komendzie rozdzwoniły się telefony. Wysłany na miejsce patrol jednak nie spotkał opisywanej grupy. Najwyraźniej musieli się już rozpierzchnąć. Mundurowym zostało więc tylko uspokajanie lokalnej społeczności, że to nie są przestępcy a jedynie emigranci.

Będzie jeszcze gorzej?

Większość spotkanych w Holandii emigrantów nie wybiera tego kraju jako miejsca docelowego. Niderlandy są dla nich bramą do Anglii, „ziemi obiecanej” dla mieszkańców Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Tego lata, na skutek planów wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii, napływ migrantów może się jeszcze bardziej zwiększyć. Będą oni spotykani najczęściej na wybrzeżu, czekając na tiry udające się na Wyspy Brytyjskie. Widok więc grupek ludzi przechadzających się autostradami, czy wyskakującymi z naczep ciężarówek nie powinien dziwić. O każdym jednak takim zajściu należy informować policję.