Ekologiczne nurkowanie
Nurkowie z zespołu wolontariuszy Stichting Duik de Noordzee Schoon wyruszyli na 10-dniową wyprawę, podczas której chcieli pomóc w walce z zanieczyszczeniem Morza Północnego.
Nurkowie postanowili połączyć swoją pasję z walką o lepsze, czystsze środowisko. Dlatego też schodząc pod wodę podczas swojej 10 dniowej akcji, starali się podnieść z dna zalegające na nim śmieci. Rezultaty tej tych działań były bardzo wymierne. Wolontariusze wyciągnęli z Morza Północnego 2500 kg odpadów. Wśród nich znaleźć można było odzież, przybory kuchenne, dywan, zabawki czy walizki i części samochodowe. Nie zabrakło również zmory wielu akwenów, czyli „sieci widm”.
Zespół nurków wrócił z akcji tę niedzielę. Rejonem ich działania był akwen między Ameland i Schiermonnikoog znany z wielu starych wraków. Te zaś stanowią według rzecznika grupy doskonały punk do zbierania odpadów i swoiste miejsce zapalne, jeśli chodzi o zagrożenie dla ekosystemu.
Zespół nurków wolontariuszy wyciąga z dna Morza Północnego 2500km śmieci.
MSC Zoe
Podczas akcji nurków znów powróciło widmo problemów kontenerowca MSC Zoe. Statku, który u wybrzeży Holandii ze względu na złą pogodę stracił część swojego ładunku. Według wolontariuszy 500 kilogramów odpadów pochodziło właśnie ze zniszczonych i zatopionych kontenerów. Nurkowie wyciągali więc wszystko, od mikserów poprzez kurtki po akumulatorowe wózki dla dzieci.
Pozostałe dwie tony odpadów to sieci widma. Są to zwyczajne sieci rybackie, które z różnych powodów zgubiły kutry i trawlery, a obecnie dryfują lub osiadają na wrakach, tak jak ma to miejsce właśnie w rejonie Ameland i Schiermonnikoog.
Zagrożenie dla środowiska
Paradoksalnie to właśnie zgubione sieci stanowią dużo większe zagrożenie dla ekosystemu niż zatopione dobra z kontenerowca. Zerwane sieci zagrażają rybom, homarom, krabom oraz nawet morskim ssakom, które mają pecha i zaplątają się w nie. Co roku w takich właśnie porzuconych sieciach giną tysiące zwierząt.
Duik de Noordzee Schoon nie uważa jednak, że plastik w wodzie np. w postaci zatopionych walizek jest bezpieczny. W procesie rozpadu powstają tak zwane mikroplastiki, które są później absorbowane przez wszelkiego rodzaju organizmy morskie, trafiające często na nasze talerze. W ten sposób więc zdaniem fundacji trujemy nie tylko przyrodę, ale również siebie samych.
Duik de Noordzee Schoon, znana również pod angielską nazwą Dive the North Sea Clean, powstała w 2011 roku. Jej celem statutowym jest znajdowanie i usuwanie sieci duchów z wraków na Morzu Północnym. Od czasu swojego powstania nurkowie zrzeszeni w fundacji wykonali około 6700 nurkowań na 160 wrakach i wyciągnęli ponad 60 000 kg sieci rybackich.