Dziesiątki ofiar śliskich chodników

Dziesiątki ofiar śliskich chodników

Wczoraj na izbach przyjęć wielu szpitali panował bardzo duży ruch. Poczekalnie były pełne ludzi z połamanymi rękami, nogami, obitymi biodrami czy wybitymi stawami. Wszystko z racji warunków panujących na dworze. Wielu pieszych i rowerzystów traciło równowagę na śliskich, oblodzonych chodnikach i ścieżkach rowerowych przypłacając to bolesnymi upadkami.

W Martini Ziekenhuis personel informuje o wręcz masowych złamaniach i wybiciach nadgarstków. Jest to typowe obrażenie ratunkowe. Człowiek, tracąc równowagę i upadając, odruchowo stara się podeprzeć. Siły kontaktu z podłożem nie wytrzymują jednak stawy, co kończy się wizytą na pogotowiu. Medycy mówią jednak również o poważniejszych urazach. Wiele osób, najczęściej rowerzystów, łamało nogi. Było też kilka przypadków osób starszych, którzy na skutek upadku złamali miednicę. Do lekarza zgłaszali się też ci, którzy podczas wypadku mocno uderzali się w głowę.

 

Wyjątkowo przypadek

Holandia to kraj rowerzystów. Wypadki cyklistów nie są więc niczym nowym. To, co jednak stało się w środę, naprawdę zdziwiło lekarzy: „25 osób rozbijających się na rowerach jednego ranka to naprawdę wyjątkowy przypadek”  - mówi holenderskiej agencji prasowej rzecznik szpitala.

 

Treant

Podobnie poranek wyglądał w szpitalu Treant. W placówce w Emmen w poczekalni znalazło się aż 10 osób z połamanymi kośćmi. Wszyscy oni poślizgnęli i przewrócili się czy to idąc chodnikiem, czy to pedałując na rowerze.

Analogicznie było też na izbach przyjęć placówek w Zwolle i Tilburgu. Tamtejsi medycy zużyli kilogramy gipsu i metry bandaży na opatrywaniu pieszych i rowerzystów. Tam również przyczyną praktycznie wszystkich nieszczęść byłą śliska nawierzchnia.

Wypadki

Można by się śmiać, iż rowerzyści nie zmienili opon na zimowe i nie dostosowali prędkości do warunków na drodze. Sęk jednak w tym, iż owe warunki były w środę wyjątkowo zdradliwe. Widać to było zresztą w Groningen, gdzie wiele samochodów zamiast skręcać, jechało prosto i wypadało z drogi. Nie ma tu więc powodów do śmiechu, tym bardziej iż mowa o ludzkim bólu i cierpieniu.
Służby drogowe robiły co mogły, niestety pogoda w wielu miejscach z nimi wygrała. Drogi były śliskie i to na nich musieli się skupić drogowcy. W efekcie odśnieżane w dalszej kolejności ścieżki rowerowe i chodniki miejscami przypominały lodowiska.

 

57-latek

Wiele wskazuje na to, iż właśnie śliska nawierzchnia doprowadziła też do tragicznego wypadku w Groningen, gdzie życie stracił 57-letni kierowca. Jego samochód wypadł z drogi i wylądował w Kanale Małżowym. „W miejscu wypadku jest bardzo ślisko” – powiedział RTV Noord fotograf 112, który dodał, iż drogi w rejonie to „kompletne lodowisko”, a on sam jadąc na miejsce zdarzenia, widział dwie inne kolizje spowodowane najpewniej właśnie śliską nawierzchnią.

Z racji warunków w środę w prawie całym kraju obowiązywał kod żółty. Kod ten pojawił się i tej nocy z racji na możliwość opadów śniegu i marznącego deszczu. Uważajcie więc Państwo rano na siebie, by nie trafić do szpitala z połamanymi rękami czy nogami. Chodniki i drogi rowerowe również dziś mogą być śliskie. 

 

 

Źródło:  NU.nl