Dwie tony nielegalnych fajerwerków w Enschede
Pośrodku dzielnicy mieszkaniowej w Enschede policja odkryła składowisko nielegalnych fajerwerków. W dwóch lokalizacjach funkcjonariusze znaleźli dwie tony sztucznych ogni.
Niedawno pisaliśmy o tym, jak popularne w Holandii są nielegalne fajerwerki i jak często ludzie usiłują zarobić na ich sprzedaży. Oto niezbity dowód potwierdzający trafność owego materiału.
We wtorek, tydzień temu policja aresztowała 29-letniego mężczyznę, mieszkańca Enschede. Człowiek ten w swoim samochodzie miał kilka pudeł pełnych nielegalnych fajerwerków. Zatrzymany okazał się jednak przysłowiowym wierzchołkiem góry lodowej. Dalsze dochodzenie przeprowadzone ciągu w ostatnich kilku dni (poniedziałek i wtorek) pozwoliło odnaleźć w mieście dwie tony nielegalnych sztucznych ogni. Materiały te przechowane były w miejscach, które można by nazwać ogólnodostępnymi. Jeden ze składów znajdował się niecały metr od domu mieszkalnego. Zawierał on kilkaset kilogramów materiałów pirotechnicznych. Drugi zaś umiejscowiony był dosłownie pośrodku dzielnicy mieszkalnej. Wszystko to spowodowało, iż gdy znalezisko zostało zabezpieczone przez odpowiednie służby, śledczy mogli odetchnąć z ulgą.
Granat
Zdaniem policjantów sytuacja była wyjątkowo niebezpieczna. Stróże prawa sprawdzający zawartość magazynu donosili o ciężkich fajerwerkach. Jak to rozumieć? Nie chodzi tutaj o rakietki, czy niedozwolone w Holandii duże moździerze, które kupujemy na sylwestra, by odpalić je podczas imprezy z rodziną i znajomymi. Część zabezpieczonych materiałów to ładunki dla profesjonalistów, wykorzystywane przy pokazach. Tworzą one piękne wielobarwne efekty, ale są również wyjątkowo groźne. Policja mówi, iż były one trzy razy mocniejsze niż popularna w Holandii nielegalna Kobra. Kobrę zaś funkcjonariusze porównują do siły małego wojskowego granatu ręcznego, tyle że bez rażących odłamków.
Trauma z przeszłości
Cieniem na całą sytuację kładzie się również trauma z przeszłości. Prawie 20 lat temu w Enschede również znajdował się duży magazyn fajerwerków. Wtedy niestety, 13 maja 2000 roku, doszło do zaprószenia ognia i cały skład wyleciał w powietrze. Efekt? Podobny do działań wojennych podczas II Wojny Światowej. Dziesiątki domów mieszkalnych zrównanych z ziemią. 23 osoby zabite i prawie 1000 rannych. Sądowe i polityczne konsekwencje tych wydarzeń mają miejsce nawet jeszcze obecnie. W październiku ruszył kolejny proces związany z tuszowaniem nieudolności ówczesnych władz, co doprowadziło do skazania za eksplozję niewinnych ludzi.
Jak dużą siłę ma wybuch fajerwerków? W internecie można znaleźć stare nagrania stworzone przez naocznych świadków eksplozji z 13 maja 2000 roku. Oto jeden z nich.