Duży może więcej, czyli policyjna interwencja w Tilburgu

Jechał na egzamin na prawo jazdy, sam prowadząc auto. Nie dotarł do celu

Duży może więcej. O dosłownym znaczeniu tego potocznego stwierdzenia przekonali się w niedzielę policjanci z Tilbugra. Patrol chciał zatrzymać kierowcę. Ten jednak nie słuchał wezwań policji. Co więcej, korzystając z gabarytów prowadzonej przez siebie koparki, postanowił staranować przeszkadzający mu radiowóz. Funkcjonariusze musieli zacząć strzelać, by powstrzymać Holendra.

Patrol policji przybył w niedzielny poranek do Oostrum na wschód od Tilburga po informacjach od jednego z kierowców. Ofiara zadzwoniła na policję, ponieważ ktoś wybił jej okno w pojeździe bańką na mleko. Dzwoniący nie był w stanie dokładnie opisać sprawcy. Nie znał go, ale stwierdził, iż człowiek ten nadal znajduje się w rejonie tamtejszego gospodarstwa rolnego. Dyżurny wysłał więc patrol.

 

Z wizytą na farmie

W tym czasie, gdy policjanci jechali na miejsce, mężczyzn, odpowiedzialny za wybicie szyby, pobiegł w stronę zabudowań gospodarskich. Tam znalazł koparko-ładowarkę. Okazało się, iż kluczyki są w środku.  Kilka chwil później silnik maszyny już działał i pojazd ruszył. Wtedy jednak podjechał patrol.

 

Nóż

Policjanci nakazali mężczyźnie opuszczenie pojazdu. Ten nie posłuchał. Co więcej, wiele wskazywało na to, iż człowiek ten może być niebezpieczny. Miał on mieć bowiem w ręku nóż. Policjanci postanowili więc użyć przymusu bezpośredniego. W ruch poszedł gaz. Ten jednak nie zadziałał tak, jak powinien. Nie obezwładnił kierowcy ładowarki, a tylko go wkurzył.

 

Do przodu

By wyładować złość, pojechał on do przodu i staranował policyjny radiowóz. Po kolizji poprawił jeszcze, uderzając go w dach łyżką. Auto zostało poważnie uszkodzone, na szczęście nie było w nim żadnego z funkcjonariuszy. Działania te jednak przelały czarę goryczy. Policjanci oddali w niebo strzały ostrzegawcze. Te nie pomogły. W końcu wycelowali w kierowcę i pociągnęli za spust, strzelając z tasera. Ładunek o wysokim napięciu natychmiast załatwił sprawę. Skórcz mięśni, jakiego doznał 40-letni mężczyzna, sprawił, iż był on już całkowicie na łasce policjantów. Tak zneutralizowanego awanturnika oficerowie przewieźli na dołek. Obecnie toczy się w jego sprawie dochodzenie.

 

 

Źródło:  Nu.nl