Drogi nocleg na plaży
Upały, jakie nawiedziły Holandię spowodowały, iż wielu mieszkańców Niderlandów wybrało nadmorskie plaże, jako miejsca relaksu i ochłody. Niestety „plażing” i „smażing” na wybrzeżu Morza Północnego dla 13 osób skończył się wyjątkowo nieprzyjemnie.
Około godziny 20-21 wiele holenderskich plaż pustoszeje. Rozpoczyna się bowiem czas powrotów. Z piasku znikają rodziny z dziećmi, czy ludzie, którzy dojechali nad wodę z innych regionów kraju. Nie oznacza to jednak, iż plaże świecą pustkami. Gdy zaczyna robić się luźniej, wieczory na plaży stają się naprawdę wspaniałym sposobem na relaks dla wielu młodych ludzi, (pracujących w tygodniu zwykle do 17, czy 18), którzy wybierają zachód słońca z przyjaciółmi i piwkiem jako doskonały pomysł na spędzenie wieczoru. Jeśli ludzie ci robią to z głową i nie nastręczają problemów, takich jak hałasy, zaśmiecanie czy palenie ognisk, oraz nie afiszują się z alkoholem, raczej nie spotkają ich żadne problemy. Problem jednak gdy sytuacja zaczyna przyjmować wygląd tej z nocy z czwartku na piątek w Scheveningen
Poniósł ich melanż
Plażowa zabawa potrafi nierzadko ciągnąć się godzinami. Rozmowy, śmiechy, wspólne zabawy. W pewnym momencie jednak organizmy, zmęczone całym wcześniejszym dniem, mówią dość. Gdy zegar biologiczny domaga się snu, trzeba więc zejść z plaży i udać się do domu na odpoczynek. Niestety w przypadku pokaźnej grupki ludzi Scheveningen używki lub być może też i inne względy, podpowiedziały prostsze „wspaniałe rozwiązanie”.
Policyjny nalot
Holenderska policja złapała 13 osób nocujących na plaży. Ludzie ci w większych i mniejszych grupkach postanowili zostać nad wodą. Część z nich będąc najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu, zasnęła tam, gdzie imprezowała. Niektórzy, ci bardziej przygotowani, chrapali w plażowych namiotach. Najwygodniej miały jednak osoby, które postanowiły wejść na teren plażowych barów. Policjanci znaleźli jednego śpiocha na terenie restauracji, gdzie wygodnie spał na jednej z kanap. Inny, uważając zapewne, że nie wypada zajmować stolika i niczego nie zamawiać, postanowił wynieść poduszki z knajpki i umościć sobie z nich łoże przed lokalem.
Drogi nocleg
Wydawać by się mogło, że takie spanie pod chmurką (lub pod restauracyjną wiatą), to bardzo tanie rozwiązanie, które pozwoli zebrać siły na następny dzień. Okazuje się jednak, iż opłata za noc na plaży jest porównywalna z ceną za pokój w dobrym hotelu. Policjanci niczym recepcjoniści z uśmiechem zapytali się, czy dobrze się spało, a potem wystawili wszystkim mandaty w wysokości 140 euro.
Funkcjonariusze nie podają, czy w ukaranej 13-osobowej grupie znajdowali się tylko „imprezowicze”, czy byli tam również bezdomni. Niemniej jednak brak zatrzymań świadczy, iż wszyscy uczestnicy mogli się wylegitymować i dysponowali stałym adresem zamieszkania w Holandii. Nieoficjalnie mówi się, iż dwie osoby śpiące na plaży nie pochodziły z Niderlandów, mieli to być rzekomo Polacy pracujący w regionie. Policja jednak nie potwierdza tych rewelacji. Więc najprawdopodobniej jest to tylko plotka.