Dostaniesz podwyżkę, ale czy się wzbogacisz?

Dostaniesz podwyżkę, ale czy się wzbogacisz?

Pierwsza tegoroczna wypłata w Królestwie Niderlandów u wielu osób spowoduje uśmiech na twarzy. Na konto powinno bowiem wpłynąć nieco więcej niż w grudniu 2021 roku. Ludzie pracujący w Holandii od stycznia będą zarabiać więcej. Sęk jednak w tym, iż wiele wskazuje na to, iż w ogólnym rozrachunku zbiednieją. Podwyżki wynagrodzenia są bowiem zjadane przez inflacje, która rośnie szybciej niż kwoty, jakie otrzymujemy od pracodawcy w Holandii.

Wypłaty pracujących w krainie tulipanów Polaków czy Holendrów będą w tym roku statystycznie wyższe, niż miało to miejsce w roku ubiegłym. Problem jednak w tym, iż w Holandii wzrosły nie tylko wynagrodzenia. W górę poszły również ceny produktów i usług. Wielkie znaczenie ma również inflacja, czyli spadek wartości siły nabywczej pieniądza. W efekcie podwyżki płac, nawet w połączeniu z wolnym od podatku dodatkiem za pracę zdalną, nie zawsze pozwolą niderlandzkim pracownikom zarobić więcej, a czasem nawet tyle samo co w roku ubiegłym. Informację tę przekazał we wtorek dostawca usług kadrowo-płacowych ADP.

 

Tegoroczne podwyżki płac w Holandii będą procentowo niższe niż poziom inflacji w tym kraju. 

 

Miesięczny dochód

Jak wskazuje ADP na podstawie nowych przepisów prawa podatkowego, wysokości wynagrodzenia i wartości emerytury tegoroczny dochód mieszkańca Holandii będzie wyższy, ale tylko „na papierze”. Cyfry owszem będą wyższe. Wzrost ten nie odbije się jednak na standardzie życia.
Przykładowo pracownik otrzymujący płacę minimalną, otrzyma o 19 euro miesięcznie więcej. Osoby ze średnim dochodem będą mogły liczyć na podwyżki średnio o 9 euro.  Podwyżki te wynikają ze wzrostu płacy minimalnej, niższego podatku dochodowego i wyższej ulgi podatkowej.

Inflacja

W teorii za te 9, czy prawie 20 euro podwyżki pracownicy mogliby kupić nieco więcej. Sęk jednak w tym, iż trzeba wziąć pod uwagę jeszcze inflacje. Ta ma być w 2022 dość wysoka. Rabobank spodziewa się, iż spowoduje ona wzrost cen o średnio 3,8% w stosunku do ubiegłego roku. Nie jest to może zbyt dużo, sęk jednak w tym, iż wspomniany wyżej wzrost wynagrodzeń ma wartość 1,19%. Co oznacza jedno, tegoroczne podwyżki nie pokryją nawet wartości inflacji. Do tego trzeba jeszcze dodać wysokie ceny paliwa, prądu i gazu, które również uszczuplaną domowy budżet bardziej niż w ubiegłym roku.

 

Coś dają i odbierają

Co zaś z dodatkiem do pracy w domu? Owszem to dodatkowe 2 euro dziennie. Sęk jednak w tym, iż pracując z domu zwiększają się koszty ogrzewania czy zużycia prądu, które „pożerają” ten kwotę. Ponadto otrzymanie tego typu wsparcia oznacza, iż pracownik nie może liczyć na zwrot kosztów dojazdu do pracy, za co rok czy dwa lata temu otrzymałby więcej niż za pracę zdalną z kanapy. Kwota ta nie pozwala więc się dorobić, a jedynie zminimalizować straty.
W efekcie stopa życiowa mieszkańców Niderlandów w 2022 roku znacząco się nie zmieni w stosunku do 2021. Co zaś z polskimi migrantami zarobkowymi? Tu dużo zależy od wartości waluty u nas w kraju. Z jednej strony  słabość złotego w stosunku do euro sprawi, iż po przeliczeniu na naszą rodzimą walutę Polak zarobi w Holandii więcej. Z drugiej jednak słaby złoty to wyższy koszt praktycznie wszystkich towarów z zagranicy przywożonych do Polski. Nie można też zapominać o dużo wyższej niż w Holandii inflacji, jaka występuje u nas w ojczyźnie. Niemniej jednak nadal praca w Holandii to dla wielu bardzo korzystne z ekonomicznego punktu widzenia rozwiązanie.

źródło: Nu.nl