Donny M. – morderca 9-letniego Gino skazany
Wczoraj holenderski sąd skazał Donnyego M na karę 25 lat więzienie i przymusowe leczenie TBS. Jest to wyrok za porwanie, znęcanie się i finalnie zamordowanie 9-letniego chłopca Gino z Kerkrade. Wyrok ten satysfakcjonuje rodzinę ofiary. Ta już ogłosiła, że nie zamierza składać apelacji.
Żądania prokuratury
Prokuratura chciała dla mężczyzny wyższego wyroku. Domagała się bowiem 28-lat odsiadki. Wymiar sprawiedliwości wziął jednak pod uwagę opinię biegłych, wedle której M. nie był w 100% świadomy konsekwencji swoich działań. Procent upośledzenie jednak był na tyle mały, iż można by było mówić o jakiejś większej okoliczności łagodzącej, czy niepoczytalności oskarżonego. Niemniej jednak sędzia wziął pod uwagę opinie lekarzy i wydał wyrok o trzy lata niższy od tego, jakiego chciał oskarżyciel.
Na wolność
Dlaczego prokuratura nie chciała dożywocia? Z racji prostej matematyki. W przypadku 28-lat pozbawienia wolności oskarżony mógł się ubiegać o przedterminowe zwolnienie później niż przy dożywociu. Przy obecnym wyroku może to teoretycznie zrobić jeszcze wcześniej. W praktyce jednak mężczyzna ten nawet po odsiedzeniu kary jeszcze przez długie lata nie trafi na wolność. Zmieni bowiem zakład karny na ośrodek TBS, gdzie ma poddać się przymusowemu leczeniu psychiatrycznemu. Tam zaś może przebywać tak długo, jak długo lekarze będą uważać, iż jest on niezdolny do powrotu do społeczeństwa.
Gino
Za co tak wysoki wyrok? Za porwanie, molestowanie i finalnie zamordowanie 9-latka. Gino został zwabiony przez mężczyznę do auta 1 czerwca 2022 roku i porwany. Chłopca następnie szukano z pomocą Child Alert. Niestety na ratunek było za późno. Po kilku dniach poszukiwań zatrzymany Donny wskazał miejsce ukrycia zwłok. Holender udusił chłopca. Z racji tego, iż przed tą czynnością podkręcił radio, by sąsiedzi nie słyszeli krzyków dziecka, sąd uznał to za działanie zaplanowane – morderstwo.
Krewni
Rodzina chłopca jest zadowolona z wyroku. „Nie odzyskamy Gino, ale wydaje mi się, że to przejaw sprawiedliwości” – powiedziała rzeczniczka Nicole Theuns organizacji W imieniu rodziny.
„To dobre zakończenie” – dodały dziennikarzom AD siostry zamordowanego - „Nawet jeśli żadna kara nie jest wystarczająco wysoka, cieszę się, że za chwilę nie wróci na ulicę. Dzięki tej karze czujemy się wysłuchani”. Krewni więc nie zamierają wnieść apelacji w tej sprawie. Czy obrońca M. to zrobi, tego jeszcze nie wiadomo.