Dlaczego paliwo w Belgii jest tańsze niż w Holandii?
Każdy, kto tankuje swój pojazd w Królestwie Niderlandów, wie, iż tam paliwo jest wyjątkowo drogie. Wystarczy jednak przejechać parę kilometrów poza granicę tego niezbyt dużego kraju i w Belgii zalać auto pod korek oszczędzając czasem nawet ponad 30 centów na litrze. Jak to możliwe? Dlaczego mimo bliskości politycznej i kulturowej obu krajów cena jest tak różna?
Holandia i Belgia mimo, iż dla wielu są do siebie bardzo podobne, różnią się w wielu kwestiach. Jedną z nich jest właśnie polityka paliwowa. W Holandii cenę ustala rynek. W Belgii zaś obowiązuje tak zwana maksymalna cena sprzedaży produktów naftowych. To zaś oznacza, iż rząd wyznacza maksymalną wartość, jaką może pokazywać dystrybutor za litr oleju napędowego lub benzyny. Cena ta oczywiście nie jest stała, zmieniła się codziennie, stanowi jednak pewnego rodzaju szklany sufit dla stacji benzynowych.
Średnia cena detaliczna
W Holandii nie ma ceny maksymalnej, jest za to średnia krajowa zalecana cena detaliczna. Jest to po prostu cena rekomendowana przez liderów rynku, którzy ustalają ją między sobą. Stacje oczywiście mogą ustalić niższą kwotę, mogą jednak również domagać się większej zapłaty za litr.
Bardzo ciekawie wygląda porównanie belgijskiej maksymalnej ceny sprzedaży z holenderską średnią. Jest to bowiem 1,82 euro za litr 95 w Belgii do 2,26 euro za litr w Holandii. Nawet więc jeśli stacje w krainie tulipanów wprowadzają promocję, zwykle jest i tak drożej niż w Belgii.
Akcyza
Skąd więc taka różnica? Przecież i w jednym i w drugim kraju ludzie zarabiają w euro. W jednym i drugim kraju poziom zarobków jest mniej więcej zbliżony do siebie. Jedną z odpowiedzi jest podatek akcyzowy. W Holandii wynosi on 79 centów za litr benzyny, w Belgii tylko 60. Dzięki więc temu, iż rząd w krainie czekolady zarabia mniej na litrze, tam paliwo już na starcie jest o 19 centów tańsze.
VAT
Kolejną kwestią jest podatek VAT na paliwo. Ten jest identyczny w obu krajach i wynosi 21%. Jego wartość oblicza się na podstawie ceny paliwa z akcyzą. Im wyższa więc akcyza tym i wyższy podatek VAT, przy założeniu, iż marża stacji i cena surowca są identyczne. W efekcie znów VAT w Holandii jest o kilka centów wyższy niż w Belgii. Gdy zaś dorzucimy do tego nieco niższą marżę stacji, szybko zrobi się nam z tego około 30 centów różnicy na litrze. Co przy pełnym baku (60 litrów), daje około 18 euro różnicy na tankowaniu, a więc 9,8 litra paliwa, po cenie 1,82 euro za litr. Można więc powiedzieć, iż w Belgii 1/6 baku zatankujemy za darmo porównując to z Holandią. Czy więc warto uprawiać turystykę paliwową? Na to pytanie muszą sami Państwo sobie odpowiedzieć. Państwa czasu poświęconego na taką wycieczkę bowiem nie potrafimy wycenić.
Źródło: NU.nl