Czarne pantery jako koty domowe

Czarne pantery jako koty domowe

Gdy funkcjonariusze weszli na teren posiadłości mężczyzny znajdującej się w rejonie Gerldrii, wynieśli stamtąd w klatkach dwie młode, czarne pantery, flamingi, dwa sępy białogrzbiete, karakale, a także jednego zwykłego „dachowca”. Wszystkie te zwierzęta trafiły pod opiekę weterynaryjną, ponieważ obywatel Niderlandów nie mógł zapewnić im odpowiednich warunków.

Ptaki

Funkcjonariusze z Holenderskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich, tak to on zajmuje się wraz z nadzorem weterynaryjnym takimi sprawami, udali się do domu Holendra z racji informacji o kilku egzotycznych ptakach, które mężczyzna trzymał na swojej posiadłości. Piątka skrzydlatych pupili była „zakwaterowana” w zewnętrznych wolierach. To zaś już jakiś czas temu wzbudziło niepokój zarówno sąsiadów jak i ekspertów. Poproszono więc gospodarza o wyjaśnienie tej sytuacji. Ten zaś nie potrafił udowodnić, iż taki sposób hodowli tych ptaków jest zgodny z przepisami.

 

Interwencja

Zgodny bowiem nie był, dlatego też służby przyjechały zabrać piątkę ptaków. Szybko jednak sprawy się skomplikowały. W budynku znaleziono bowiem czarne, młode koty. Nie przypominały one jednak naszych dachowców. Były większe i początkowo zamknięte w jednym z pokojów. Gdy służby przyjrzały im się bliżej, z przerażeniem stwierdziły, iż są to młode, czarne pantery.

Drapieżniki

Drapieżniki te, gdy dorosną, mogą bez problemu zabić człowieka i nie można ich trzymać jako domowych kotków. Zresztą pantery nie były jedyne, znaleziono jeszcze dwa karakale. Te drapieżniki są już bardziej hodowlane, niektórzy trzymają je w domu, ale one również wymagają stosownej troski i uwagi, której najprawdopodobniej nie poświęcał im właściciel. One również zostały więc wywiezione. Finalnie do klatki trafił również zwykły domowy kot, który wraz z resztą zwierząt pojechał pod opiekę ekspertów, do kliniki.

 

Dochodzenie

Obecnie urzędnicy starają się odpowiedzieć na pytanie jak Holender wszedł w posiadanie panter? Oprócz bowiem hodowania ich w niewłaściwych warunkach może on bowiem również mieć postawione zarzuty związane z nielegalnym handlem, czy przemytem dzikich zwierząt. Na chwilę obecną jednak nie usłyszał on jeszcze żadnych zarzutów. Sprawa jest w toku.

 

 

Źródło:  Nu.nl